Text 142 of 140 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2024-12-27 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 36 |
Nieodwołalnie rok się kończy
i umknie w przeszłość przed tym nowym.
A nowy się z nadzieją łączy,
jak szampan idzie nam do głowy.
Może nadzieja dobrą panią.
Może i w przyszłość patrzeć słuszniej.
Lecz ja zatrzymać chcę minione -
te dobre chwile jak najdłużej.
Tyle pięknego się zdarzyło...
A wcale mogło nie być tego,
co czarowało, uwodziło
z przydomkiem „Niezapomnianego”.
I choć nie wszystko było cudem,
nie wszystko miało bajki miano,
chcę zapamiętać i ułudę -
bo to zebrane, co zasiano.
Kawałek życia, ludzkie ręce,
spojrzenia ciepłe, wiatr, co chłodził...
Choćby patykiem zapisane
na przeszłej, lecz wciąż żywej wodzie.
* Grudzień 2014