Go to commentsWybuch wojny. Wspomnienia Wacława Pieńkowskiego
Text 62 of 62 from volume: Pisane pod ścianą
Author
Genrehistory
Formprose
Date added2025-02-18
Linguistic correctness
Text quality
Views42

Końcówka lat trzydziestych XX wieku to była dla nas dopiero po latach wyraźna zapowiedź Apokalipsy - tego, co miało nieuchronnie nadejść już niebawem: wojna! Tak, to słowo całymi miesiącami odmieniało się przez wszystkie przypadki. Mnożą się incydenty graniczne, łapanie szpiegów, ucieczki Niemców z Polski i odwrotnie: hitlerowcy-farbowane lisy, udający Polaków (wywiad), przychodzili tu, do nas, by robić swoją dywersję. Pogróżki ``Hyclera``, potem jego błyskawiczne zwycięstwa: Anschluss (przyłączenie) Austrii, opanowanie Czechosłowacji bez wystrzału, aneksja Kłajpedy i - 1. września - najazd na Polskę.


Ja w tym czasie miałem pracę; zostałem bileterem w autobusie prywatnej linii pana Jankowskiego z Brodnicy. Ostatniego dnia sierpnia 1939 wróciliśmy tam wieczorem. Późno już. Zjadłem kanapki, które dała mi Mama, i położyłem się spać w autobusie, który stał w bramie szczelnie zamkniętej u właściciela (czy może u kierowcy?). Rano, skoro świt, wyjechaliśmy na przystanek. Śniadanie podobne jak kolacja. Skasowałem od pierwszych podróżnych należność za bilety na trasie do Grudziądza, i ruszyliśmy.


Dzień był piękny jak cały ten rok. Opuściliśmy uśpioną Brodnicę. W drodze wsiadali chłopi i kobiety w chustkach z kobiałkami, tłumokami i bańkami śmietany na targ. Przepełniony autobus sennie kolebał się na nie najlepszej jezdni. Nagle ktoś mniej zaspany zauważył niezwykły ruch i gwar na szosie do Jabłonowa. Po chwili kierowca zatrzymał autobus, i zostaliśmy otoczeni... przez dzikie tłumy jakichś uciekinierów! Krzyki, gwałt, nie można zrozumieć, o co chodzi! Ludzi mrowie; płacz, lament i panika.


- Co się stało? - pytam, wychylając się przez okno.

- Pojawiły się samoloty! Radio podało wiadomość: Niemcy zaczęły wojnę z Polską!


Nasi pasażerowie wylegli i zaczęli uspokajać ten harmider i uciekinierów, wlokących jakieś pudła, bety na wózkach, na plecach, z krowami, kozami itp. Jeden z nich zakrzyknął:


- Panowie, uciekajcie, Niemcy bombardują Jabłonowo!


Spojrzeliśmy przed siebie i na horyzoncie zobaczyliśmy wybuchy i błyski nad tym ważnym węzłem kolejowym. Zestrachany kierowca natychmiast zawrócił autobus i, żegnając się ze mną, dał mi wypłatę a conto dwadzieścia złotych. Na owe czasy to było dużo: kilo kiełbasy kosztowało jeden złoty, porządny obiad w restauracji również jeden złoty. Ci, co jechali do Grudziądza, zaczęli gorąco protestować i przedkładać Jankowskiemu, że musimy jechać dalej, jednak ten oświadczył kategorycznie:


- Ja odpowiadam za autobus! Nie wolno mi narażać ani ludzi, ani pojazdu!


Wrzucił jedynkę... i odjechał.

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Znam te wspomnienia. Mroczna okupacyjna historia z groźnym, wciąż dla nas aktualnym przekazem. Czytałem już to kiedyś na jakimś innym portalu literackim. Polecam.
avatar
Informacje dla szan. Odbiorcy:

1. Autor "Wspomnień wojennych 1939 - 1945" Wacław Pieńkowski w dniu wybuchu wojny miał 20 lat;

2. wspomnienia spisał jako bardzo schorowany siedemdziesięcioparoletni człowiek;

3. część tych wspomnień /jako listy/ była w rękopisie, część w maszynopisie; wszystkie kartki nie były numerowane;

4. Wacław Pieńkowski zmarł w 1994 r.;

5. Jego książka "APOKALIPSA: WOJNA 1939 - 1945. WSPOMNIENIA" ukazała się nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej w 2013 r.

6. Te "Wspomnienia..." to tylko 70 stron do przeczytania
© 2010-2016 by Creative Media