Bardzo chwalebna

troska o światowy ekosystem,

czyli

- konkretne działania na rzecz czystości wszystkich 4 oceanów oraz wód lądowych: od bagien, przez moczary, trzęsawiska, po stawy, jeziora i wodne cieki: potoki, strumienie i rzeki

- natychmiastowe zadrzewianie wszystkich połaci po każdorazowej wycince lasu, boru, puszczy, dżungli

- oczyszczanie powietrza na terenach przemysłowych i zurbanizowanych

- rekultywacja gleb zniszczonych przez składowanie śmieci komunalnych i odpadów poprzemysłowych

- reintrodukcja oraz całodobowy monitoring dzikich koni, dzikich ptaków, wilków, owadów, płazów, gadów, śledzi i niedźwiedzi wszędzie tam, gdzie wyginęły

itp., itp.

itp.

Sama tylko /mówiona, śpiewana, spisana/ troska

bez konkretnych, fizycznych

/empirycznie sprawdzalnych/

d z i a ł a ń

na rzecz światowego ekosystemu

/który - jak sama nazwa podpowiada - jest s y s t e m e m wszystkich tych naczyń połączonych na całej Matce Ziemi/

- taka troska bez pokrycia -

J E S T

pustą gadaniną

;(

Ponowna troska

(patrz całość wraz z tytułami)

Gadka w twoich ustach
jak wydmuszka pusta
bo codzienne śmieci
rzucasz tak jak leci...
choć to w i d z ą dzieci,
sama widzisz w lustrach!

Udzielając pomnożonych błogosławieństw,

(patrz uważnie)

sam /dla ekosystemu, z którego żyjesz/ nie robisz nic?

Pic na wodę!
Jeden wielki pic!