Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2011-01-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3800 |
Homo samobój.
Zapisany monolog anonimowego kolegi
Ave Nasza Banda! Niech nas nienawidzą, byle nas się bali! - przeczytał wielkimi literami na murze naprzeciwko Szpitala 40-lecia. Poczuł dreszcz grozy, zwłaszcza, że zaczynało się ściemniać, a on miał daleko do domu. Wracał sam, gdyż żona musiała zostać w szpitalu. Czekała ją operacja nowotworu.
Szybko nadjechał autobus i zaszyty w pomruku jego silnika, pogrążony w fotelu, mając w pamięci przeczytany przed chwilą napis, poddawał się niezbyt pogodnym rozmyślaniom.
Z hojności dawnej puszczy, gdy pojawił się tu i osiadł na stałe dwunogi potworek, niewiele zostało.
Ten najmłodszy wytwór natury, to istny nowotwór w ciele matki przyrody. Najpierw wydawał się słaby i niewinny. Niewielu ich z początku przybywało na świecie, toteż niewiele niszczyli. Ale przez ostatnie tysiąc lat człowiek bardzo się umocnił.
Z gąszczu dawnego boru zostało trochę starych, pojedynczo stojących olch, topoli i dębów. Wszystkie puszcze wkoło unicestwił, a ostatnio, chociaż przyrody zostało tu niewiele, on jakby jeszcze przyspieszył w procesie niszczenia.
Miejsce stad zwierzyny zajęło rozrastające się od tysiąca lat mrowie homo, nazywającego siebie sapiens. Rzeczywiście, homo ma rozum, nawet mocno rozwinięty. Ale można mieć wątpliwości co do tego, jak wykorzystuje swój rozum. A wszystko przez to, że jest on strasznie chciwy i samolubny, ponadto żądny władzy. Egoizm, chciwość i żądza władzy kiedyś go zgubią. A wtedy przestanie zasługiwać na miano, które on sam sobie nadał – rozumny.
No bo czy można rozumnym nazwać kogoś, kto tak nierozumnie korzysta ze swego rozumu, że unicestwia wszystko dokoła, grabi, by w końcu zgubić samego siebie? Najpierw zmienia wszystko na swój gust, a potem się okazuje, że te zmiany wszystko niszczą. Zresztą, pojedynczy homo bywa w większości dobry. Tylko kiedy łączy się w stada, najczęściej głupieje. Bowiem stado pozwala się prowadzić nie najmądrzejszym, lecz najsilniejszym i najsprytniejszym. A oni deprawują słabszych, tworząc z nich bezwolną masę.
Trzeba chyba będzie nadać człowiekowi określenie homo samobój.
A wszystko się dzieje w imię tak zwanego postępu. Tylko okazuje się, że człowiek uruchomił walec postępu donikąd.
ratings: perfect / very good
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Matka Natura obumiera na naszych oczach