Text 38 of 255 from volume: Limeryki dolnośląskie
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2012-05-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 5085 |
Sadownik z Łoziny
Młody sadownik z Łoziny
Wciąż puszczał gminę w maliny.
Nie płacił podatków,
Żył jednak w dostatku,
Jak mawiał, z renty babcinej.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Sadownik z Łoziny,
Wnuczek babciny,
Na babci ręcinie
Chce robić kokosy??
Jeżeli ni ojciec, ni matka NIE NAUCZYLI
/w prywatnej szkole zwanej kołyską/
nie nauczyli własnego dziecka ni samodzielności, ni samowystarczalności,
to
wyhodowali pasożyta
bo i po co
??
Tam, gdzie trzmiel w trzcinie
Brzęczy dziecinie:
- Lulaj-że, lulaj! Większy-ś od króla!
Rad z synka ojciec, matula.
Czym są w literaturze uniwersalia?
Zwierciadlanym odbiciem TEGO, CO JEST
?
Żył pasożyt kosztem matki,
Ciotki, wujka, babki,
Na koszt żony, dziadka.
Dla wałkonia zwykła gratka:
Chodzić w cudzych szmatkach,
Pić, się bawić. Krzyż na drogę,
Choć za oknem kratka.