Go to commentsnasycona spokojem
Text 35 of 61 from volume: Biały dogon
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2012-08-26
Linguistic correctness
Text quality
Views3183

zdziczałam

otoczona klifem

myśli obrosły

wawrzynowym lasem


w oczach zieleń

rywalizuje z błękitem


bosa i szczęśliwa

chłonę ocean

głodnymi nozdrzami

łowię zapach słonej wilgoci


pociągam przez słomkę

zadziorną nutkę drinka

ma w sobie coś nieoczywistego


otwieram się

na pieszczotę wiatru

plączącego myśli


uciekają

daleko za horyzont


fale liżąc stopy

obmywają je ze smutku


zbyt długo

miały pod górkę

  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jesteś dynamitem słowa!Mową,która twardnieje w umyśle.Myślę więc,że nie jesteś osobą,lecz...Sobą:))
avatar
Piękny, wyrazisty i niebywale emocjonalny wiersz.
avatar
Wiersz niezwykle mi się podoba. Jest w nim wszystko: malowniczość obrazu, atmosfera podróży, poetyckość myśli, świadomość czasu, piękna chwili. Zachwyca każdy wers, więc nawet nie mogę zacytować szczególnie jednego. Poza tym udzieliło mi się to twoje "bosa i szczęśliwa". Dzięki!
avatar
Przeczytałam jeszcze raz.
Zastanawiam się nad ostatnimi wersami.
Zdaje się, że dla zupełnej, idealnej czystości potrzebne jest uściślenie tego, kto miał zbyt długo pod górkę. Od razu przyjęłam, że stopy, ale brzmienie jest niejednoznaczne, prawda? Mogłyby być też fale.
Nie zmienia to mojego zachywytu wierszem.
avatar
Lilly, jesteś niesamowita w swoich interpretacjach. Dziękuję za to, ze jesteś :)
avatar
Dziecko Natury żyje z Nią w symbiozie i pięknej harmonii -

stąd ten Ocean Spokojny w nim

i obok niego.

Nasycona spokojem (patrz tytuł) - to takie właśnie dziecko
avatar
bosa i szczęśliwa
chłonę ocean
głodnymi nozdrzami
łowię zapach słonej wilgoci

(patrz 3. strofa)
avatar
To prawda, jestem dzieckiem natury. Tylko z nią pod stopami naprawdę odpoczywam :)
© 2010-2016 by Creative Media