Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2012-10-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3549 |
NIE JEST ŁATWO
nie jest łatwo z jurnym cieniem za pan brat
być z dnia na dzień noc za nocą ścigać grzech
w pewnym wieku on nieznośnie zmienia świat
choć wstydliwy lecz ochotę ma za trzech
nie jest łatwo w średnim wieku co za los
bez kolczatki w mieście wsiąknąć aż po kark
zewsząd drażni biologicznych bodźców głos
skryta grzeszność nieodparta nagość warg
nie jest łatwo kiedy żona zmieni styl
odkąd dzieci już dorosły więc ma czas
na spokojne matkowanie w miarę sił
zgrzebne ciuchy bowiem coraz szerszy pas
nie jest łatwo kiedy podniet dzika moc
wciąż przelewa się na co dzień z kąta kąt
choć pół wieku wsiąkło w glebę żaden kloc
nie uciska na chłopczyków zdrowy prąd
więc cię często do piwnicy nosi bies
gdzie się bawisz niby dzieciak w sam to zrób
i czy żona ma pojęcie jak to jest
kiedy chciałoby się plusnąć w obcy nurt
ona rączki zatroskane czasem trze
gdy teściową z szykanami będzie grać
nie jest łatwo prąd odłączyć facet wie
wierny macho anty Viagrę gotów ssać
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
z biegiem lat
nie jest lżej
nawet z gadką -
wierzyć chciej.
Zęby lecą,
włos siwieje,
i za kiecą
młodsi gonią
dobrodzieje.
Czyś ty w Zabrzu,
czy też w Krośnie,
broda rośnie,
wzrok wysiada -
taka to ballada.
Żonka grubsza,
dziatki rosną
z każdą wiosną,
ty łysiejesz -
życie bajką nie jest ;(