Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-11-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2072 |
Jeszczem za wczoraj dnia zapadaniem, nosił po głowie pisklę skrzeczące
Co to za matki siwej oddaniem, rzuca wezbrania szlochań pragnące
Zdał mi się wieczór wonią upstrzony, jak żyw ocean żądzy głęboki
Co to prześwita przez mgieł gęścinę, co to ma za nic czerni obłoki
Nim czart zawołał księżyc bochena, duchy wypełzły zza mroku skrycie
Sercem wojując w myśl ich pragnienia, widziałem myśli tej sensu życie
Co się zdarzyło? Że nie wypowiem nic prócz – to było – trwając zajadle
Kto je przegonił? Zmarszczki na czole – jakby krochmalem wygładzić żagle
Jeszcze za wczoraj pisklę pragnące, iskr oceany i zgiełku duszki
Teraz zastałem tam martwe morze, posąg złamany i żółć wydmuszki
Zasnąć mi pora bo na wstawanie, moich nadziei się ziszczą śluby
I chuć przywoła, skier oceany, dziecko ptaszyny i zwidów duchy
Niczego uporczywie nie robię, robię to bo czuję się dobrze :) To, że nie mówię w ten sposób codziennie, nie znaczy, że w ten sposób nie myślę. Nie należę do tej epoki. Urodziłem się o 120 lat za późno.
1 strofa
Jeszczem ZAWCZORAJ
/= przedwczoraj/
Dnia zapadaniem
/= wieczorem/
Nosił w swej głowie
Pisklę skrzeczące,
Co to za matki siwej oddaniem
Rzuca szlochań wezbrania gorące.
Jeden tylko przecinek, reszta do kosza.
Zdał mi się wieczór wonią upstrzony
Jak żyw ocean żądzy głęboki,
Co to prześwita przez mgieł gęścinę
I za nic ma czerni obłoki.
Jeden przecinek- reszta aut
Nim czart zawołał bochen księżyca,
Duchy wypełzły zza mroku skrycie.
Sercem wojując w myśl ich pragnienia,
Widziałem w myśli tej sensu życie.
Konieczna kropka - i przyimek
ratings: perfect / excellent
Po takim /bardzo dyskretnym/ retuszu wiersz ma moc.
Brawo Ty!