Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2012-12-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3028 |
Twórca jest nim po to, by dawać swój głos. A daje go poprzez dzieła. Udane, złe, ale przykrojone na miarę swoich możliwości. Bez wyrażania swoich zapatrywań, nie egzystuje. Zaś gdy milczy, przechodzi na wewnętrzną emeryturę i stoi z boku.
Autor nie istnieje bez odbiorcy. Jeżeli twórca pozbawi go możliwości rozmowy ze sobą, zamknie się w intelektualnym kąciku, w swojej kapsule ciszy, spokoju i martwoty, to do kogo trafią jego dzieła?
Poeta, prozaik, architekt dzieła jakiegokolwiek formatu i gatunku, nie może być człowiekiem cichym. Nie powinien siedzieć jak mysz pod miotłą, bo jego obowiązkiem jest REAKCJA. Natychmiastowa odpowiedź na zło, etyczny autyzm, agresywną wulgarność czy społeczny tumiwisizm. Ponieważ każdy tekst, obraz, muzyka itd., są to jego ilustracje i komentarze otaczającej rzeczywistości. Jego prywatne próby zinterpretowania dookolnych zjawisk. Zjawisk bolesnych niekiedy, a niekiedy po prostu – głupich. Nieznośnie, irytująco bzdurnych.
Nie powinien odbierać ich w sposób obojętny. Nie może mieć bezszmerowych poglądów na to, z czym się styka. Jeżeli obojętnie przechodzi do porządku dziennego nad zjawiskami coraz powszechniejszego idiocenia kultury, skoro utrzymuje się w mniemaniu, że go one nie dotyczą, to może warto zapytać, kim jest, dlaczego i dla kogo tworzy. Czym różni się od ludzi chorych na społeczną znieczulicę. Od ludzi – kibiców własnego istnienia, prześlizgujących się przez życie.
Nieprzypadkowo powiedziałem o OBOWIĄZKU. Twórca ma OBOWIĄZEK pokazywania odbiorcy, jak jest. Powinien go niepokoić, zachęcać do sprzeciwu wobec absurdów, wrzeszczeć, a nie usypiać, krzyczeć, a nie popiskiwać. Twórca musi być aktywny, iść pod prąd sezonowo słusznych mód. Być penetratorem rzeczywistości i burzycielem konwenansów.
Moim zdaniem wycofanie się z aktywności, ucieczka w szukanie wytłumaczeń dla swojego przemęczenia, zgoda na to, co jest, przyzwolenie na degenerację pojęć, to kapitulanctwo. Cisza dobra jest na wywczasach, na urlopie dla frustratów rojących o wlezieniu do jamy ze świętym spokojem. Natomiast dla wyczerpanych obserwacją rozpadu dzisiejszego ducha, dla zdegustowanych współczesnymi konwulsjami kultury, droga jest określona i wyraża się w zapisie.
ratings: perfect / excellent
Natomiast sądzę, że przecinek do drugiego wersu trafił przez zupełny przypadek.
ratings: perfect / excellent
Zgadzam się w 90 %. Są autorzy, którzy piszą w swoim kąciku i nie angażują się w natychmiastową krytykę rzeczywistości. Jednakże każde dzieło jest reakcją na naszą rzeczywistość.
Co do obowiązku - oj, jak ja tego słowa nie lubię! Jeśli jest coś oczywistym obowiązkiem, to po prostu jest, trzeba to zrobić i już.
Niestety, nie mam czasu więcej pisać. Obowiązki wzywają. A szkoda... Pozdrawiam świątecznie.