Text 15 of 255 from volume: stopniowo
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-01-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2475 |
pod semaforem stanęły łzy
elektryczność łapie za ręce
przeciągają się połyskliwe szyny
a deszcz nie zmywa nadziei
nieposłuszny upływowi czasu
dosiadam światła spod powiek
w obłędzie poświatę księżyca
oddech w kłębach pary
krzepnie na twarzy
zapomniałem że jestem
ptaki nocą w przelocie
wszędzie gdzie sięgnę
dotykam puchu
z bawełnianych pól
ratings: perfect / very good
żeby przypomnieć siebie
na teraz
ratings: perfect / excellent
(vide sekwencja lirycznych obrazów)
Gdzie byś nie był, w s z ę d z i e ludzie borykają się dokładnie z takimi samymi jak te twoje zmartwieniami, bolączkami i torem przeszkód.
Czym jest dla nich solidarność?
Kołem ratunkowym??
(porównaj ostatnie wersy)
Kiedy zaczynasz się troszczyć o innych?
Że w którą stronę byś nie pojechał /np. pociągiem/, wszędzie będzie ci towarzyszył drugi - jak ty równie stroskany - człowiek.
Kondycja ludzka jest wspólna wszystkim ludom Matki Ziemi