Author | |
Genre | textbook |
Form | article / essay |
Date added | 2013-04-18 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 4010 |
Żeby przyjrzeć się bliżej pojęciu `samiec alfa`, musimy stworzyć skalę na której dokonamy porównania; tylko przez analogie i różnice, może nam ukazać się pełnia tego arcyciekawego zagadnienia. Na początku skali będzie więc idealna karykatura samca alfa, nazwijmy go miśkiem (miś Pinda, kocha się przytulać, leniwy, bez inicjatywy) i niech będzie nim serialowy Rysiek z Klanu (proszę go nie mylić z aktorem, który z całą pewnością takim miśkiem nie jest). Po drugiej stronie skali będzie więc samiec alfa, skryty w krzakach łopianu, siedzący w kucki i głośno defekujący by pokazać nam swoje roszczenia terytorialne, i co o nas sądzi, obserwatorach jego pięknej, aczkolwiek dzikiej, natury. Żeby posmakować gejzerów tajemnicy jego super męskości, wystarczy dokładniej przyjrzeć się Ryśkowi. Rysiek jest bytem wirtualnym, wykreowanym na potrzeby serialu. Jednak kryje się w nim głębsza mądrość; żeby serial się sprzedawał i miał oglądalność, widzowie muszą z pewnymi aktorami czuć więź, a innych nienawidzić.
Rysiek z Klanu; Miś
Twórcy serialu od czasu do czasu dają przyjemność widzom, i karzą bohaterów negatywnych niemiłymi zdarzeniami na szklanym ekranie. Jednakże większość czasu grający złe charaktery aktorzy, radzą sobie całkiem nieźle, by gospodynie domowe odczuwały dyskomfort, podniecenie i złość. No bo jakże to, zły i tak sobie dobrze żyje? to budzi w nas naturalny gniew. Nasza wiekami wpajana nam przez najpierw bajki, później media, prawda prawd, że źli na końcu przegrywają, domaga się spełnienia. Jest to oczywiście bujda, bo źli bardzo często unikają kary na ziemi, tej ziemi; czy na innej ich udziałem stanie się kara? pływamy w oceanie idei i przekonań, ale tak naprawdę to nic nie wiadomo. Dodam czule, że każdy z nas kiedy o tym się przekona. A więc, im większa negatywna emocja, tym większa przyjemność i satysfakcja z jej rozładowania przez twórców serialu, a to wszystko przekłada się na oglądalność i ukochane kwestie finansowe, które stanowią przepyszną wisienkę na torcie tej medialnej pantomimy. Gdy trzęsąca się z podniecenia gospodyni domowa ogląda odcinek serialu, zaciskając piąstki i modląc się o ukaranie złej Alexis, dostaje prezent; zły charakter zostaje dotkliwie ukarany, a ekstaza endorfin przetacza się przez żyły omdlałej z rozkoszy Pani Domu. Po chwili niepoukładana rzeczywistość zalewa cierpieniem serduszko Pani Domu; ta ucieka więc w kolejne sztuczne rzeczywistości, włączając kolejny serial. Oto smutna prawda; ludzie uciekają z raju (którego nie umieją i nie chcą dostrzec) w plastikową, tandentną i cyniczną medialną kloakę.
Dwie przepastne głębie
Kobieta ma dwie sfery marzeń, dwie przepastne głębie gdzie znika logika, a pojawia się emocjonalne monstrum. Pierwsza głębia jest made in społeczna, czyli wzorce jakie zaszczepia jej wychowanie i społeczeństwo (np. mówienie dzień dobry jest grzeczne, a nie mówienie; niegrzeczne) oraz druga, znacznie głębsza przestrzeń biologiczna wywodząca się z genetyki, istniejąca w jej osobowości, niezależna od wychowania i procesu socjalizacji. Mężczyźni od tysięcy lat chcieli stłumić w kobiecie jej seksualność; jest ona jednak mechanizmem wywodzącym się np. z instynktownego lęku przed głośnym, niespodziewanym hałasem, czy wysokością. Żadnym przekonywaniem nie da się tego usunąć, natomiast można to obejść, i chociażby obrzydzić (kojarząc z kałem, zaraz(k)ami itd) w silnej hipnozie, co też wielokrotnie czyniono. Wtedy stłamszony mechanizm pojawia się w innym miejscu osobowości jako depresja, paniczne lęki czy choroba psychiczna, albo ukazuje się poprzez ciało, jego choroby. Robiono tak w celach religijnych; w dawnych czasach, wierzono że ziemia jest płaska, a seks czymś co odciąga od Boga. Uważano więc, że jeśli zohydzić sobie seks, to człowiek będzie bliżej sacrum, osiągnie spokój umysłu. Wierzenia te były wytworem ciemnoty, ponieważ umysł zachowywał spokój, do czasu ujrzenia kobiecej łydki; wtedy kandydat na świętego (albo już święty) szalał i wariował. Prawdziwy święty widząc piękną kobietę, widzi Boga i jego piękne dzieło.
Rysiek z Klanu to ideał społecznych marzeń kobiety; spolegliwy, łagodny, nie stawiający się, nie zdradzający; nie pije, nie pali, ciężko pracuje żeby zarobić na rodzinę, brzydzi się skokami w bok, nie ma kolegów do wódeczki. Kobieta marzy więc o takim facecie, ponieważ nauczono ją myśleć że taki facet da jej szczęście. Zapewni jej bezpieczeństwo materialne, przytuli gdy będzie płakać, będzie opiekować się swoją kobietą, gdy ta będzie w ciąży. Taki facet jest zawsze przy kobiecie, jak rzep przyczepiony do psiego ogona. To wydaje się być przyjemne; tak, to ironia. Wydaje się. Dlaczego?
Biologia kobiety, natura, siła która napędza ludzkość, ma zupełnie inne priorytety. Główny to przetrwanie, czyli rozmnażanie. Żeby dzieci było dużo i były silne, a przede wszystkim mialy szansę na przetrwanie, samiec je płodzący musi być silny i agresywny (zapewni później matce i dziecku przetrwanie) a przejawia się to w postaci wysokiego poziomu testosteronu. Natura patrzy ogólnie, nie skupia się na szczegółach; ktoś z wysokim poziomem testosteronu, podnoszący ciężary, przegra w walce z kimś kto ma znacznie mniej testosteronu, jest mniejszy ale od lat trenuje np. zapasy. To są wyjątki od reguły, a samce z wysokim poziomem tego hormonu są najsilniejsi, najagresywniejsi, dają największą szansę na przetrwanie prehistorycznej samicy z małpiątkiem wtulonym w bujną, owłosioną pierś mamy. Testosteron objawia się feromonami (i wieloma innymi emanacjami, do tej pory nieodkrytymi) a samica reaguje na nie podnieceniem. Tak więc dorodny i owłosiony samiec podnieca kobietę, i jest to biologiczna spuścizna. Umysł kobiety może wiedzieć; mój mąż, mniejszy ale bokser, jest naprawdę silniejszy, więcej zarabia. I mimo wszystko, mimo całej logiki zawartej w tych oczywistych stwierdzeniach, nadal będzie czuła przyjemne swędzenie w sadzie brzoskwiniowym, do którego chciałby dostać się relikt przeszłości; Pan z wysokim poziomem testosteronu. Słabszy od boksera, może być nawet sportowo czy życiowo kompletnym nieudacznikiem, nie ma to znaczenia. Rządzi nos wdychający upojne feromony, i konsekwentne pieczenie w punkcie, gdzie krzyżują się ludzkie rozkosze i namiętności.
Gadzi mózg
Wklejam: `zwany też gadzim kompleksem; z punktu widzenia ewolucji: najstarsza część ludzkiego móżgu, analogicznie zbudowana jak mózgi gadów współczesnych i dinozaurów; Anatomicznie: podwzgórze, ze szczególnie wyróżnionymi gruczołami przysadki, szyszynki i migdałowatymi, rdzeniem przedłużonym i móżdżkiem; Część mózgu odpowiedzialna za odczuwanie i generację stanów emocjonalnych, podświadoma, prelogiczna, rządząca się własnymi prawami, w dużym stopniu niezależna od świadomości i poza jej kontrolą, najsilniej aktywna i dominująca w chwilach stresu, zagrożenia życia`
Ten prymitywny układ, który reaguje na feromony, nazywa się `gadzim mózgiem`. Wygody cywilizacji znamy dopiero sto lat. Wcześniej setki tysięcy (jeśli nie miliony) lat, człowiek tkwił jedną nogą w zwierzęcym świecie, gdzie wygrywał najsilniejszy; czyli ten, kto miał więcej testosteronu. Gadzi mózg jest reliktem przeszłości, i prawdopodobnie zaniknie jeśli człowiek wytrzyma w cywilizacji kolejne dwieście, czy trzysta tysięcy lat, co wydaje mi się nawet zabawne. Żeby człowiek mógł przeżyć w bardzo prymitywnych warunkach, układ ten sprawiał że nasz prapradziad, zachowywał się jak agresywne zwierzę, które umiało też panicznie uciekać. Bez tego układu, człowiek nie miałby prawa przetrwać. Dzisiejszy samiec, musi umieć zupełnie inaczej się zachowywać w biurze wielkiej korporacji. Wszakże nie może nagi wskoczyć na biurową palmę, i odstraszać wrzaskami kolegi z biurka obok. Nie może też obrzucić go kałem, ani nabić na włócznię. Musi się uśmiechać, udawać życzliwość; a po powrocie z pracy odreagować upodlenie biciem żony i dzieciaków, czy alkoholem. Gadzi mózg produkujący agresywne emocje, prowokujące do walki bądź ucieczki, jest często naszym ograniczeniem w nowoczesnym świecie biurowców i błyskających leniwie telewizorów. Nie martwcie się jednak proszę; za dwieście tysięcy lat już zaniknie.
Samiec alfa będzie więc mężczyzną, z wysokim poziomem testosteronu. Oddziałuje on na prymitywne struktury układu nerwowego kobiety, wzbudzając w niej żądzę. Oczywiście, kobieta może brzydzić się tego co czuje (samiec alfa np. może śmierdzieć albo być brzydki) nie akceptować tych emocji głęboko w sobie; ale one nadal będą się w niej tlić. Kobieta musi to zaakceptować, jeśli nie chce doprowadzić do mocnego konfliktu wewnętrznego; ten zaowocuje albo ciągłymi nerwami, poczuciem porażki życiowej, albo przemieni się w depresję. To będzie ochrona kobiety, która już nic nie będzie czuła; będzie tylko leżeć w łóżku, i tępo wpatrywać się w sufit. Nie można wypierać się swojego układu nerwowego, czy jak to nazywają `gadziego mózgu`, naszej odległej przeszłości; tak jesteśmy skonstruowani, widocznie tak musi być. A tego kto namawia nas do poczucia winy za `grzech` jakim jest nasza natura, i chce pieniędzy żeby ten grzech `zlikwidować`, wyślijcie do diabła; tam skąd przypełzł.
Relikt prehistorii
Samiec alfa był ogniwem bezwzględnie koniecznym, by nasz gatunek przetrwał. Nasi dalecy przodkowie, to w większości samcy alfa. Uprzejmy i łagodny Rysiek z klanu nie miał szans w czasach prehistorycznych; chyba że pełnił funkcję panienki dla samca alfa, geja. Teraz jednak, w zupełnie innych warunkach życia, samiec alfa to przeżytek, podobnie jak i nóż zrobiony z kamienia. Mamy lepsze urządzenia do zabijania; samiec alfa wymyślający kamienny nóż, zastąpiony został cynicznym samcem alfa w garniturze, który wymyśla kolejną zabójczą broń na desce kreślarskiej. Dzięki temu, mamy pokojowe, humanitarne naloty w walce o demokrację ostatnio Libii, a szykują się teraz na wprowadzanie demokracji w Syrii i Iranie. Samiec alfa to relikt, przeżytek, jednak nadal oddziałuje, i myślę że przez tysiące lat będzie oddziaływał na kobiety. Samiec alfa dzisiejszych czasów, jeśli ma niewielki poziom testosteronu, musi zmienić front działań. Nie może otwarcie atakować swoim seksapilem `gadziego mózgu` kobiety, ponieważ jego ciało nie wydziela feromonów; atak musi nastąpić z innego miejsca i w innym czasie. Pierwsze wrażenie zawsze będzie słabsze, i z tym trzeba się pogodzić. Cała operacja opętania kobiety, odbędzie się na późniejszym etapie znajomości. Czyli nie od razu Kraków zbudowano. Takie podejście wydaje się być nieszczęściem, gdyż zakłada osiąganie celów nie tak szybko jak zrobiłby to samiec alfa, ale daje też olbrzymie zyski, o których napiszę później. Suma sumarum, nowoczesny samiec alfa ma znacznie lepiej, mimo pozornych utrudnień; podobnie jak nowoczesna toaleta, jest znacznie lepsza od krzaków, w których trzeba siedzieć w kucki godzinę, modląc się by piorun z szalejącej nad nami burzy nas nie spopielił.
Kobieta w związku, mniej lub bardziej świadomie, cały czas testuje mężczyznę. Robi to po to, by poczuć jego dominację, jego kontrolę. Nawet jeśli kobieta zdaje sobie sprawę (w sensie logiki) że działa `nienormalnie`, `histerycznie`, to i tak jej biologiczna otchłań czuje takie pragnienie. Kobieta może lepiej zarabiać, być znacznie lepiej ustawiona, ale mimo wszystko jest kobietą, i działa według biologicznego mechanizmu którego może nie akceptować; kobieta chce by jej mężczyzna był samcem alfa, by rządził, dominował. Oczywiście, nigdy Ci tego nie potwierdzi, ale i nie musi. Te testy to przede wszystkim obserwowanie, jak mężczyzna zachowuje się w czasie stresu, i czy jest od niej emocjonalnie zależny. Samiec alfa dlatego jest kim jest, ponieważ zdaje te testy, ale przechodzi je siłowo, korzystając z gniewu, arogancji, bezczelności. Nie da się nim sterować w sensie testu, ponieważ on się wtedy unosi gniewem. Chodzi o ten jeden wycinek testu, który sprawia że kobieta kwalifikuje Cię i wrzuca do szufladki; samiec alfa, bądź Rysiek. Podkreślmy że facetem impulsywnym, agresywnym, daje się sterować i steruje jak małpą, takich chętnych do bitki i wojaczki, wysyła się na wojny by umierali w imię cudzych interesów; jednak dla kobiety ta agresja, jest zdaniem testu na męskość. Nowoczesny samiec alfa nie musi być agresywny (powinien być elegancki i kulturalny, Jak Pan Lecter przy konsumpcji wątróbki) koniecznie jednak musi pokazać swoją siłę psychiczną. Gdy kobieta żąda czegoś upokarzającego, musi odmówić; wtedy pojawią się działania mające na celu sprawienie, by samiec zmienił swoje zdanie i pokazał uległość (czyli nie zdał testu na samca alfa). Będą to wrzaski, upadlające słowa (zdradziłam Cię, jesteś nikim, masz małego itd) czasem nawet przemoc fizyczna. Chociaż ciężko w to uwierzyć, jest to test. I nie jest on wymysłem kobiety, a jej biologiczną potrzebą, podobnie jak pragnienie macierzyństwa. Mężczyzna wyłysiały, wchodzący w wiek późny, kupujący kabriolet, także posługuje się gadzim mózgiem w tym co robi. Jest to okazanie potencjalnym konkurentom swojej siły, płodności i możliwości posiadania zdrowej samicy. Dawniej taki samiec skakał, krzyczał i obsikiwał swoją jaskinię i kobietę; teraz kupuje kabriolet i małoletnią z prowincji, która dorabia sobie na studia; europeistykę, modne zarządzanie czy hotelarstwo.
Kultura i elegancja
Kulturalne trzymanie się swojego zdania i opinii, to jedna sprawa. Druga to codzienne potyczki, np. nieprzyjemny tekst skierowany do ciebie; musisz reagować, koniecznie grzecznie `kochanie, to co mówisz jest dla mnie upadlające, proszę Cię byś tak się do mnie nie odzywała`. Gdy to nie ostudzi zapędów Twojej Pani, mówisz dalej `jeśli nadal będziesz mnie tak traktować, proponuję tymczasowe rozstanie`. I teraz albo kobieta ulegnie a Ty zdasz test, albo masz wyjść z domu na kilka dni. Musisz wyjść, by pokazać że Twoje słowo jest święte. W ten właśnie sposób, małymi kroczkami budujesz swoją pozycję; mądrego, kulturalnego, nowoczesnego neandertalczyka. Jeśli powiesz że wyjdziesz a nie zrobisz tego, dajesz informację; moje słowa są nic niewarte, można mnie i moich zapowiedzi nie szanować. Ze zgrozą obserwuję, jak wielu moich czytelników (a przecież to w większości bardzo inteligentni ludzie) nie uświadamia sobie wagi i znaczenia tego mechanizmu. Twoje słowo ma być święte, ma być oznaką pewności. Jeśli coś powiesz, masz sprawić by to stało się rzeczywistością; nie możesz zrezygnować, gdyż wtedy obniżasz swoją wartość. Jaką wartość ma facet, który coś deklaruje a potem zmienia zdanie? to nie facet, to misiak do przytulania; a po przytulaniu zabawkę - misia, wyrzuca się do śmietnika. W życiu liczy się tylko to, co jest rzadkie. W naszym świecie, słowny i honorowy człowiek jest na wagę złota; ponieważ takich ludzi jest niewiele. Nigdy nie możesz pozwolić na to, by Twoja kobieta zauważyła że jesteś niesłowny. Możesz przy swojej ukochanej się wypróżniać, smarkać, z furkotem wypuszczać gazy jelitowe; kobieta Ci wszystko wybaczy, ale niesłowności i chwiejności charakteru, nigdy. Twoja słowność, to Twoja wizytówka na której pisze; Samiec Alfa. Łamiesz słowo, nie spełniasz swoich postanowień w imię wygody? toś luj i bawidamek, nie przedstawiasz sobą żadnej głębszej wartości. I tak zostaniesz potraktowany. Koledzy także nie będą Cię szanować, chociaż może Ci się wydawać inaczej. Gdy Twoja kobieta histerycznie zawodzi, mówisz grzecznie że wyjdziesz jeśli nie przestanie, ponieważ to Cię obraża. Ona wrzeszczy że won. Ty więc zaczynasz kombinować, a gdzie pójść? nie ma pieniędzy na hotel, za późno by dzwonić do znajomych. Zaprawdę powiadam Ci; gdy będziesz się rozwodzić z kobietą która Tobą gardzi, pieniądze się znajdą, zawsze się znajdują. Znajdź je więc albo pożycz, ale pokaż że nie pozwalasz sobą pomiatać. Zdaj test.
Wygrana wojna, składa się z tysięcy małych potyczek. Pamiętaj że żaba wrzucona do garnka z wrzącą wodą wyskoczy natychmiast, a będąc w chłodnej, ale powoli rozgrzewanej, po prostu się w niej upiecze. Kobiety zdobywają cel w wojnie powoli, małymi kroczkami. Są to testy, których one same mogą się brzydzić, ale które robią. Upokarzające słowa, przytyki, niemiłe zachowania, brak lojalności przy spotkaniu z przyjaciółmi; możliwości jest wiele, a można to podsumować w ten sposób, że wszystko co sprawia że czujesz się upokorzony i nie reagujesz, jest zachowaniem testowym. Gdy się próbujesz postawić, natrafiasz na wysoki mur zachowań obronnych, czyli najczęściej jest nim brak seksu (bo boli głowa), tygodniami zacięte milczenie, i inne złośliwości. Stąd taka furia Pań, gdy mężczyzna prosi o intercyzę. Gdy mężczyzna ma własny kąt, ma gdzie wyjść, uciec. Gdy wszystko zainwestował w swoją kobietę, musi się zgadzać na jej warunki, i liczyć na to że ta będzie całe życie urocza i miła, jak wtedy gdy się poznawali. Niestety, nie będzie. Kobieta dąży do absolutnej dominacji (głównie finansowej, gdyż w tych czasach pieniądze stanowią o niemal każdym aspekcie życia) modląc się (podświadomie) by mężczyzna zdał test i się nie dał przekabacić. Gdy mężczyzna nie zda testu, i w imię wygody zamieni się w ciepłego miśka, przytulaka, kobieta zacznie nim gardzić; za to że nie zaspokaja jej biologicznych pragnień. Na zewnątrz powie coś innego, jakąś kolejną bujdę typu `jesteś niedojrzały emocjonalnie` czy że `ograniczasz mnie`, albo odwieczne i niezwykle zabawane `byłeś dla mnie za dobry`. Nigdy nie słuchaj co kobieta mówi, liczy się jej mowa ciała, przesłanie które chce Ci przekazać, i zaspokojenie żądań jej gadziego mózgu. Porozmawiaj ze swoją kobietą, jak gad z gadem. Z prymitywności powstałeś, w prostactwo się obrócisz, amen.
Fakty!
Możesz się ze mną nie zgodzić; jednak fakty przemawiają za moją argumentacją. Ile kobiet przebywa w domu z tyranem? dlaczego nie odejdą? matka z dzieckiem w polsce nie trafi pod most, o ile nie jest narkomanką czy alkoholiczką, są ośrodki które jej pomogą. Ale one, bite, upokarzane i zastraszane, nie odchodzą. Powody które podają są śmieszne; zostają bo Misiek w sumie nie jest taki zły, bo nie ma gdzie pójść, on się zmieni pod wpływem mojej miłości, ma teraz zły okres w pracy. Tymczasem dziecko mieszkające z katującym je szaleńcem, wyrasta na wariata i nieszczęśliwego, złamanego człowieka, który nie rozumie dlaczego rodzice zniszczyli i splugawili mu dzieciństwo. No cóż; ojciec to samiec alfa typu prehistorycznego, który wyżywa się za swoje niepowodzenia na tych, którzy na pewno mu nie oddadzą. Mamusia natomiast, mimo niezaspokojenia pragnień społecznych, ma zaspokojoną biologię. Jej instynkt jest zaspokojony, jest z agresywnym samcem alfa, może przetrwać; gadzi mózg produkuje uczucie zadowolenia, satysfakcji. I te uczucia są większe, niż uczucie poniżenia, ból w trakcie bicia przez pijaka, zniszczone życie dziecka. Gadzi mózg sprawia, że kobieta jest w zwiazku z sadystą podniecona seksualnie; ileż to dzieci pamięta, jak po solidnej awanturze z rękoczynami, rodzice kopulowali jak zwierzęta w ekstazie. I te dzieci mają w głowach wzorzec, że bez bójki, wyzwisk czy awantury, dobry seks jest niemożliwy. Gdy trafiasz później na partnera z takimi wzorcami w głowie, będzie Cię prowokować aż jej/mu przywalisz; wtedy będzie płacz i wielka, potężna fala ulgi; pojawi się nawet pożądanie. W ten mniej więcej sposób, okalecza się psychicznie małe dzieci, zabierając im piękne przeżycia, miłość.
Samiec alfa ZAWSZE reaguje gdy jest poddawany testom. Nie udaje że coś się nie stało, bo nie chce mieć kolejnej awantury. Pamiętaj że `kto chce życia, straci je`. Godząc się z małymi przytykami, informujesz testerkę że zgodzisz się także na większe upokorzenia. To logiczne, prawda? W ten właśnie sposób zmieniasz się w worek bokserski, który można bezkarnie uderzać. Nawet jeśli w którymś momencie chcesz być `twardy` i się nie dawać, kobieta rozzuchwalona Twoją wcześniejszą uległą postawą, czuje gniew; wcześniej można było się wyładować, wyżyć, a teraz już nie? jeśli być samcem alfa, to tylko od początku, solidną i konsekwentną pracą od podstaw. Dom jest bezpieczny, jeśli od fundamentów był pieczołowicie, skrupulatnie i z dobrych materiałów budowany. Mówi się że kobietę trzeba sobie wychować; ja uściślę, trzeba zaspokoić jej wewnętrzny, biologiczny agregat emocjotwóczy. Wtedy właśnie wszystko będzie grało. Próba zaspokojenia społecznych marzeń kobiety, bez zwracania uwagi na jej prymitywną, biologiczną konstrukcję, przypominają dawanie człowiekowi umierającemu z głodu, multiwitaminy.
Ci którzy mają doświadczenie z seksem, zwłaszcza z dojrzałymi Paniami (ok. 40 tki) które osiągnęły sukces (są szefowymi, mają dobre pieniądze) wiedzą że w łóżku Panie te lubią, ba! uwielbiają dominującego samca. Nie jest rzadkością; ciągnięcie za włosy, policzkowanie, naplucie w twarz, mocne klapsy na pupę, trzymając za włosy zmuszanie do klęknięcia przed mężczyzną. Powiesz - ohydne, prymitywne. Zgadzam się. Ale zaspokaja potrzebę biologiczną,sprawia że kobieta przeżywa orgazm za orgazmem; kochanek wcale nie musi być obdarzonym demonem seksu. Wystarczy że jest czuły i bezlitosny, w swym szacunku wobec kobiety. Wymierza klapsy z miłością, policzkuje z szacunkiem. Podłe! obrzydliwe! krzykną Panie. A ja odpowiem. Tak, macie szanowne Panie rację. Patrząc z punktu widzenia dzisiejszych realiów, takie zachowania to podłość. Ale patrząc z punktu widzenia naszej genetyki, biologii, jest to pobudzanie ośrodka `gadziego mózgu`, który odwdzięcza się niezwykłą rozkoszą. Zresztą, nie trzeba nic wiedzieć o gadzim mózgu; wystarczy być z kilkoma takimi Paniami, które czołgają uległych facetów w korporacji, i czują z tego powodu radość z dominacji, a także rozczarowanie, pogardę i zniechęcenie, często także depresję; to odzywa się biologiczny obwód, który pragnie samca alfa; samiec ten z kolei, zaspokaja poczucie bezpieczeństwa, daje większą szansę na przeżycie więc zmniejsza dyskomfort który odczuwa kobieta. Kobieta z natury została przewidziana jako matka dla dzieci, a silniejsza strona to mężczyzna. To się teraz zmienia, jednak było tak prawdopodobnie przez miliony lat, i nie zniknie to natychmiast.
Ciocia nie miała racji...
To niezwykle proste, natomiast wydaje się dziwne; dlatego że nikt wcześniej Ci tego nie tłumaczył. Tak samo dziwne były dla naukowców śmiałe pomysły (wg. kleru demoniczne) że człowiek może latać. Jak wiemy, człowiek może latać, więc każdy pomysł który jest nam nieznany, takim się wydaje; do czasu. Pragnę być to zrozumiał, co znacząco ułatwi Ci życie. Gdy jesteś głodny, odczuwasz dyskomfort. Gdy się boisz, w wersji prastarej dinozaura, w nowoczesnej odsłonie dresiarza, odczuwasz lęk który jest odczuciem bardzo nieprzyjemnym. Te uczucie Cię przydusza, sprawia że marzysz o tym by ono zniknęło. Podejmujesz więc działanie, i gdy Ci się udaje, lęk znika a Ty odczuwasz odprężenie, przyjemność. Twój układ biologiczny, motywuje Cię do przeżycia hormonami dającymi przyjemność bądź cierpienie. Identycznie tak samo, ten właśnie układ który mają mężczyźni i kobiety (gadzi mózg) chce osiągnąć swoje cele. Umysł kobiety czyli całość społecznych uwarunkowań, chce mieć faceta miłego, z którym można się przytulać, zwierzać sobie nawzajem, liczyć na siebie. I ten układ także nagradza kobietę przyjemnością bądź cierpieniem, gdy ta osiąga swój cel czy go nie osiąga. Gdy osiągnie i zakocha się w niej misiek, czyli nasz Rysiek z Klanu, umysł daje przyjemność. Z czasem jednak do akcji wkracza na swych rachitycznych nóżkach gadzi mózg, którego nie interesuje miły, spolegliwy facet. Nie ma feromonów, nie ma testosteronu, więc gadzi mózg uruchamia maszynę hormonalną, i kobieta zaczyna źle się czuć. Przejawia się to gdy rozmawia, bądź patrzy czy nawet tylko pomyśli o misiu. Czuje rozdrażenie, żal, wściekłość, bezradność. Jej złe zachowanie wobec misia, to test i nieme pragnienie, by miś okazał się samcem alfa. Gdy tak się stanie gadzi mózg natychmiast wstrzymuje cierpienie, a tłoczy do żył czyste endorfiny. Niestety, mężczyźni wychowani na popularnych serialach, i potocznej wiedzy, także swych mamuś i babć (masz szanować kobietę, kobiety nie wolno uderzyć nawet kwiatkiem) tego nie wiedzą, więc gdy widzą rozhisteryzowaną kobietę, ulegają jej żądaniom, naiwnie licząc że to ją uspokoi. Niestety, uspokoi może na chwilę gdy złość opadnie, ale gadzi mózg ciągle będzie produkował hormony stresu, aż do czasu gdy kobieta stanie naprzeciwko samca alfa. Wtedy właśnie poczuje ukojenie, wolność od ciągłego (często ten stres i cierpienie u kobiety trwa całe życie) bólu. A zostawiony, upodlony facet się upija, beczy jak dziecko i zadaje sobie pytanie; dlaczego? przecież robiłem to, co mówiła kochana babcia, mama, ciocie; byłem miły, grzeczny, latałem z kwiatkami, prezentami. A skąd Twoja ciocia może to wiedzieć? a nawet jeśli wie że drżały jej nogi przy kryminaliście a nie przy małżonku, to nigdy tego nie powie, ba! sama przed sobą będzie starała się to `wstydliwe` doznanie ukryć. Rzadko kto o tych sprawach wie, Ty jesteś natomiast szczęściarzem, jeśli zrozumiesz (co jest pragnieniem gadziego mózgu autora felietonu) i wykorzystasz tę wiedzę. Odpowiedź na dylematy zapłakanego, spitego i cuchnącego starymi skarpetkami miśka, kryje się w gadzim mózgu naszych układów nerwowych.
Problem w tym, że samiec alfa zaspokaja gadzi mózg kobiety, a najczęściej nie zaspokaja umysłu i jego społecznych oczekiwań. Te dwie sfery są ze sobą w ciągłym konflikcie, opisałem to w felietonie kliknij który warto przeczytać.
Dwa orgazmy
Są dwa kobiece orgazmy. Pomijam orgazm łechtaczkowy i pochwowy, gdyż to tylko zewnętrzne objawy prawdziwego orgazmu, którego najgłębszą siedzibą jest mózg. Pierwszy to orgazm umysłowy; misiek kopuluje, stara się, dyszy i poci, wreszcie charcząc ejakuluje w swoją Myszkę; kobieta więc ma orgazm, który można porównać do uczucia po biegunce; po wszystkim wszyscy się cieszą że mają to za sobą. Drugi orgazm, tym razem prawdziwy, należy całkowicie do gadziego mózgu; ten poprzez swoje układy i układziki w układzie wydzielania dokrewnego, daje Ci poprzez hormony prawdziwą rozkosz. I taką rozkosz przeżywa właśnie kobieta z samcem alfa; w ten sposób gadzi mózg sprawia, że kobieta oddaje się mężczyźnie, przez co ten z nią zostaje. Nic tak nie trzyma mężczyzny przy kobiecie, jak dobry seks i równie dobre jedzenie; prawda ta którą doskonale znały nasze prababki, została teraz zakłamana przez Panie, które chciałyby być mężczyznami. Wariaci zawsze byli, są i będą; problem w tym, że nasze Panie słuchają nie tego kogo trzeba. Kogo więc słuchać? zapytacie. Słuchajcie mnie, i głosu waszego ciała. Seks to nie tylko rozkosz, seks to przede wszystkim możliwość przetrwania. Dla natury, biologii, to najważniejsza rzecz jaka istnieje. Wszystko inne jest nic niewarte przy seksie. Stąd też natura, żeby ludzkość przetrwała, nagradza poprzez hormony najlepszy możliwy układ; uległa, zdrowa kobieta z dużymi biodrami, i samiec alfa. Te połączenie daje niebiański seks, jako nagrodę i motywację do płodzenia dzieci.
Nowoczesny samiec alfa, w którego się przeistoczysz mój ukochany czytelniku (w co pragnę wierzyć) ma wielkie zalety w porównaniu do naszego prehistorycznego odpowiednika. Co to za życie faceta, który będąc sprawcą wielu ciąż musi ukrywać się, i uciekać przez zazdrosnymi Paniami z malutkimi berbeciami? pal licho jeśli takim samcem alfa jest szejk; stać go na alimenta i utrzymanie Pań, w których miał przyjemność. A co z przeciętnym, prostackim samcem alfa z polski? na zasiłku w mopsie, kilkanaścioro dzieci, kolejne kilka w drodze. O prezerwatywach nie słyszał, o stosunku przerywanym także; siedzi, pije wino marki tygrys z kolegami, i zastanawia się dłubiąc w nosie (a potem od razu w pachwinach i spróchniałych zębach) dlaczego w życiu mu nie wyszło.
Małe rzeczy
Najpowszechniejszym błędem mężczyzn, jest nie reagowanie na małe rzeczy; męzczyźni Ci nauczeni są (wytresowani) że reakcja buntu karana jest bólem głowy, płaczem, awanturą i wyzwiskami. Mężczyzna myśli więc, że jeśli przemilczy problem, to ten w jakiś cudowny sposób zniknie. Niestety, to jest jak z zębem; jak boli, trzeba go natychmiast leczyć albo wyrwać, czekanie zaś sprawia, że czeka nas po stokroć większy ból i komplikacje. Problem nie zniknie bracia samcy; gdy zareagujecie raz, drugi i trzeci, to kobieta wreszcie zrozumie, że nie opłaca jej się robić małych prowokacji, i na pewien czas ich zaniecha. Oczywiście większe prowokacje się nie pojawią, skoro nie zgadzasz się na małe. Testowanie będzie trwać przez cały okres związku; kobieta w ten sposób upewnia się czy nadal jest z najlepszym samcem, i jest to niezależne od niej. Bądź najlepszy dla swojej kobiety, bądź mądry; bądź nowoczesnym samcem alfa przez cały okres trwania związku, bądź sprawnym i kompetentnym managerem gadziego mózgu swojej kobiety.