Text 255 of 255 from volume: Zlepek klepek
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2013-04-24 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3226 |
Rowerzystę który jechał
Raz wężykiem po krajowej
Wnet policja zatrzymała
Do kontroli rutynowej
Facet się tłumaczył mętnie
Że dwa jabłka zjadł na działce
Oni mu nie uwierzyli
Wylądował w wytrzeźwiałce
Teraz zacznie się paradoks
Jak to w Polsce sami wiecie
Opuszczony rower został
Odwieziony na lawecie
Na parkingu pod ochroną
Stał wzbudzając w krąg szacunek
Zaś po trzech miesiącach z górą
Wystawiono mu rachunek
Gdy właściciel się dowiedział
Że to prawie dwa tauzeny
Rzekł: – pierdolę welocyped
Niech nim sami jeżdżą hieny
Tutaj w sukurs przyszedł urząd
Według prawa sprawa prosta
Aby dług już nie narastał
Rower przejąć ma starosta
Stoi sobie teraz dumnie
Obok innych swoich braci
Nikt dziś nie zna ich przyszłości
A podatnik za to płaci
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Już od czasów Troi
Na absurdzie świat nasz stoi ;(