Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2013-05-01 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3789 |
Moja odpowiedź na limeryk ` Pierwszomajowa weteranka`.
JAM NIE ZEBRA
chciałbym wreszcie użyć pochwy dla spokoju
moja szpada nie odmówi posłuszeństwa
nie myśl Janko o świństewkach no bo przecież
między nami trudno szukać podobieństwa
mój czas drogi a rozgrzewka niczym letarg
stać Cię tylko na przydługie komentarze
pięć linijek wymęczonych mnie nie bawi
wiktoriańskich nie znajduję tu skojarzeń
toteż zmykam gdzie kocury mają frajdę
niech Ci pieśni uwielbienia trzódka beczy
nie obawiam się zgodnego potępienia
ale błagam śpiewnym rymem i do rzeczy
mógłbym chlusnąć kubłem świństwa wprost z rękawa
może wówczas zadudniły by oklaski
ale przecież jam nie zebra dla gawiedzi
co się pewnie czuje tylko tam gdzie paski
moja łapa śpi spokojnie a rękojeść
wyczerpana nudą trąbi do odwrotu
toteż kłaniam się z szacunkiem i bez żalu
huknij z działa chętnie zerwę się do lotu
jeszcze tylko krótka nota do klakierów
waszym prawem uczestnictwo w adoracji
lecz czy godzi się przepędzać malkontentów
ot i trudność z zachowaniem demokracji
A swoją drogą byłbym wdzięczny, gdybyś dał mi wreszcie spokój.
W powyższym wierszu doszła pochwa dla spokoju. Poza tym jeszcze rękojeść trąbi do odwrotu. W puencie słyszę rozgoryczenie: ale kto cię przepędza? Ci, co nie chwalą, a według ciebie powinni?
Masz lekkość pisania rymowanych wierszy, co na początku podziwiałam. Ale może zbyt często chwytasz za pióro lub szpadę (że odezwę się twoim językiem), więc tematów braknie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
ratings: perfect / excellent
Co nas przed tym ratuje?
Autorefleksja?
"Jam nie zebra - ani z roli, ani z soli, ale z tego, co mnie boli."
ratings: perfect / good