Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2013-06-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3170 |
Jak w Paryżu się trzeba zachować?
Musisz reguły swe przystosować
Do mody, zasad, praw, obyczajów,
Które od dawna rządzą w tym kraju.
Weźmy na przykład Franków śniadanie:
Zjeść ci niewolno wiele, kochanie!
Tylko rogalik albo bagietka
Oraz kawusia - ranna kokietka.
Potem do ludzi idź i pamiętaj,
Żeby nie myśleć o żadnych smętach.
Masz się uśmiechać wokół szeroko
I pokazywać, że jesteś spoko.
W metrze poczekaj, aż drzwi otworzą
I wskocz do środka z pomocą Bożą.
Skup wszystkie zmysły! Najazdy Hunów
Przyjmują tutaj postać Rumunów.
Nim się obejrzysz już cię okradną…
Kultura Francji też idzie na dno!
Ale się nie waż wracać do Polski,
Jeszcze poczekaj na klimat swojski!
Na razie Paryż, lecz sami czarni,
Są przed katedrą, siedzą w kawiarni,
za turystami się uganiają,
pęki wież Eiffla na sprzedaż mają.
Wsiadaj do windy, uciekaj szybko,
Bo ci naprędce numer tu wytną.
Nim się obejrzysz, wcisną ci wszystko,
Co każdy Chińczyk sprzeda nad Wisłą.
Kiedy już staniesz na szczycie wieży,
To się zachwycaj tak, jak należy…
Nie żałuj serca, Paryża mury
Są najpiękniejsze widziane z góry.
Dam ci minutkę na twe wzruszenia.
Przypatrz się dobrze, do zobaczenia!
Za chwilę będziesz na statku płynął,
Ale uważaj, byś nie pominął:
Luwru, Ratusza, Palais Bourbon,
I Notre Dame(u) dźwięczący dzwon.
Łuk Triumfalny, Pałac Chaillot,
Muzeum Orsay i Plac Concorde,
Twierdza Conciergerie, kościół Sacre Cure
wieża Saint-Jacques i tak cały dzień.
Na statku spędzisz ciekawie czas,
z wiatrem we włosach, z Chińczykami wraz.
Na koniec rejsu twój wizerunek
Będzie na sprzedaż, nie wpadaj w dumę,
Tysiące ludzi na zdjęciach wisi:
Grubi, wąsaci, chudzi i łysi,
Panny, mężatki, kochanki, wdowy
Na lądzie mają obraz gotowy.
Ty też się poczuj niepowtarzalnie,
Kiedy zapłacisz całkiem banalnie.
Jeszcze nie koniec z Francją przygody,
Podetkną pod nos perfumy, wody.
Takie zapachy cały wielki świat
Wylewa na się od dziesiątek lat.
Możesz też spełnić swoje marzenie,
Możesz wzbogacić swoje istnienie
O zapach diamant, belle de nuit, frivole,
Ile d’amour, Emilie, juste un baiser, etoile…
Pewnie jest niezłe z ciebie pachnidło,
Możesz już wracać, gdzie szare mydło
Już nie króluje, ale wiele lat
Polakom było stale za pan brat.
Czy się uśmiechasz, czy mi się zdaje,
Chcesz już opuścić kraj i zwyczaje,
Powrócić z Francji, skończyć wyprawę
No i nareszcie zjeść jakąś strawę!!!
ratings: perfect / excellent