Text 8 of 8 from volume: Pacjencie do dzieła
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2013-06-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2405 |
Czekamy na panią z uśmiechem
z rączkami miłości pełnymi
czasami z kwiatków bukietem
zerwanych na klombie przy szkole
już biegnie labrador merdając
dla niego też smakołyki
w kieszeniach chowamy przed panią
bo zeżre je wszystkie szybcikiem
dziś Ola ma sznurowadła
i problem z butami ogromny
a nasza pomoc niezdarna
bawimy się sznurówkami
dżdżownice psa atakują
pies gryzie zawzięcie te stwory
już Ola na bosaka chodzi
sznurówki to takie potwory
liczymy uparcie psie łapy
i uszy głaszczemy z uwagą
labrador ma jęzor na brodzie
my psa mamy i naszą panią
ratings: good / good
ratings: perfect / excellent
(patrz tekst oraz nagłówek)
jest pełen radości i miłości
/nawet do potworów jakimi są sznurówki Oli/
Co się z nami-dorosłymi dzieje, że tak strasznie skorupiejemy,
i zamiast wyż.wym. radości i tej wszechwładnej do wszystkiego i wszystkich miłości
mamy dla tego świata i ludzi jedynie codzienną porcję nienawiści i pogardę?!
/nie piszemy niczego, co nie byłoby jakimś komunikatem/
J A K I E ?
Ps. Czego się nauczyliśmy, czytając cokolwiek?