Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2013-09-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2610 |
Śmieć - część trzecia
Nie chce mi się pisać o szczegółach i dosyć, ściślej już ujmując, tego do granic przyzwoitości „wypchanego” mizdrzenia się do egzystencji. Człowiek przede wszystkim boi się jednego aspektu życia - boi się odrzucenia, braku akceptacji, braku miłości, uczuciowej zimy. To są nasze cholerne lęki egzystencjalne. na codzień, przytłoczony(a) obowiązkami nie masz już w sobie nic z wesołości – tylko zamkniecie w sobie, życiowy pesymizm i wieczorne skonanie przed telewizorem po katorżniczej pracy. Zwykle dużo gadasz o tym, co przeżywasz śpiąc, jak wspaniałe są twoje sny i jakie w nim bogatwo wszystkiego. I nic więcej ?! Na ogół mówisz: - Ale ja już taki(a) jestem. Znasz swoje miejsce w szyku i skoro już je z trudem wywalczyłeś(aś), starasz się do niego mizdrzyć, bo takie jest nasze miejsce w systemie. - Na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce – mówisz. A i owszem, ale co by się tak naprawdę zaczęło, gdybyś działał(a) całkiem spontanicznie lub intuicyjnie ? Co by się stało bez tego paranoicznego planowania ? Gdyby z tego swoistego zbierania pomysłów, kompletowania fakcików czy dłubania w przeszłości powstało coś na serio ? A wokół jedynie mnóstwo nieciekawych zagrywek i jednostek, które pragną cię wykorzystać za wszelką cenę, opierając się na mega-egoistycznej zasadzie: jestem ja, ja, ja, ja... a na samym końcu cała ta zasrana reszta ! I choć nazbyt często czujesz się wyalienowany, opuszczony, bezsilny i wściekły, zgadzasz się w milczeniu na znienawidzone już dawno otoczenie, w którym przyszło ci żyć. I jeszcze jedno – nie licz w tym względzie na jakąkolwiek sprawiedliwość ! Cały system sprawiedliwości opiera się na pieniądzach i paczkach żywnościowych, słanych do przepełnionych więzień, bowiem blisko połowa więźniów odbywa kary nie za przestępstwa, lecz za niepłacenie alimentów. Wiem, że trzeba z reguły omijać to wszystko szerokim łukiem, samemu stanowić klasę dla siebie. Przestać także wierzyć tym dookolnym świstom, zgrzytom i hałasom. Ale jak tu uwierzyć w cokolwiek, skoro całe społeczeństwo myśli niby po polsku, ale Ameryką to już zajeżdża na kilometr. Wiem, wiem – to też jest potrzebne – jakiś wzorzec. Nie chce mi się pisać o szczegółach, ale tamtejsi socjologowie na pewno mówią tylko o tym, co udało im się zaobserwować w państwach satelitarnych i nie mają zamiaru w jakikolwiek sposób zakłócać tego obrazu jakąkolwiek ingerencją, poza taką, która przyniesie im profity. Jesteśmy zapatrzeni w bogate kraje zachodu i gospodarczo i politycznie, ale w pozostałych dziedzinach zacofanie aż piszczy ! Ugrzęźliśmy już w niestrawnej i zuniformowanej papce made in USA, nie mając często pojęcia, jakimi prawami rządzi się tam życie przeciętnego śmiertelnika. No i, oczywiście, po wejściu do Unii europejskiej ceny mamy europejskie, lecz pensje w Azji... i to bardzo głębokiej !!!
ratings: very good / very good
ratings: very good / excellent
Mimo olbrzymiego szacunku dla Twojej twórczości, a szczególnie poetyckiej, muszę wytknąć Ci kilka błędów, które w moim odczuciu nie wynikają z niewiedzy, ale z braku staranności. Jest aż 9 zbędnych spacji przed znakami zapytania i wykrzyknikami. Na pewno "megaegoistycznej", jeżeli w ogóle istnieje takie słowo, piszemy łącznie. No i Unię Europejską też piszemy wielkimi literami, mimo że część tej nazwy jest przymiotnikiem. To nazwa własna!
Brakuje przecinków przed: śpiąc, i politycznie ("i" jest tutaj powtórzone). Zbędny jest przecinek przed: słanych. W słowie "zamkniecie" brakuje znaku diakrytycznego (piąty wers od góry).
Gdyby to było dyktando, to ... W takim razie poprawność językową oceniam na bardzo dobrze.
CZYLI
perspektywa niczym nieuprawniona, bo
w demokratycznym /Ameryka to czy nie Ameryka/ społeczeństwie
absolutnie NIKT NIE JEST GORSZY ANI LEPSZY OD NIKOGO -
to ta scheda po naszych dziadach, o których wiemy przecież, że tylko dlatego żyli kosztem innych, że się uważali od nich "lepsi"
(patrz źródło ciężkiej frustracji 1.osobowego narratora)
Jeżeli jako refleksyjny człowiek /poeta?/ NIE JESTEŚ kompatybilną, zintegrowaną częścią świata, w jakim żyjesz /bo jesteś od całej tej zasranej reszty "lepszy"/,
to jesteśmy na Srebrzysku w Tworkach Kocborowa
co JEST,
(czyli np. te nasze zarobki jak w dzikiej Azji - patrz tekst),
a tym, co jak w dolarowej Ameryce u nas POWINNO BYĆ.
Społeczna zgoda na nierówność /na lepszych i gorszych/ to wychów pensjonariuszy wariatkowa
(patrz absurdalne curiosum)
To mówisz Pan, że okradanie własnego dziecka nie jest przestępstwem??
OD KIEDY?!
i
dlaczego Autor wybrał taki /a nie inny!/ nagłówek?
I kto tu jest /gorszym od lepszego/ zwykłym śmieciem
- i do pieca z nim!
(patrz konkluzja)
I CO TERAZ?!
Przypomnijmy: na publixo.com wśród Odbiorców dorosłych są również niepełnoletni