Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2013-11-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2617 |
Mgnienie
Przekonują: Bądź cierpliwy,
do cierpliwych należy królestwo;
głupcom tylko bessy i straty
da się jakoś realnie wymierzyć.
Kuszą: Musisz,
ale nie będziemy cię namawiać
do oglądania bloku idiotycznych reklam,
trwających w nieskończoność
między jedną a drugą mydlaną operą.
Namawiają: Stań po którejś ze stron,
więc stań po stronie nieskończenie przepracowanej nocy
i wyprzedź dzień kolejny, by odespać
murszejącą konieczność spraw
do natychmiastowego załatwienia.
Przestrzegają: Zbieraj dokumenty,
potrzebne do ostatecznego rozliczenia;
twoje precjoza to tombak dla ubogich,
oddechy spracowanych głupców,
dawno przeliczone za darmo
na prawdziwe złoto.
Charczą: Twoimi marzeniami podetrzemy dupę,
płonnymi radościami mordę,
bo z tego życia zabierzesz tylko
wspomnienie o analfabetach wyższych konieczności
i wszystkich, minionych bezpowrotnie porach roku.
Szepczą: Trudno wspominać w nieskończoność,
kiedy już ciebie nie będzie -
alejki na cmentarzach pełne są tych,
którym się wydawało, że są nie do zastąpienia.
Taka życia krwiożercza konieczność.
Mgnienie.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / very good
ratings: perfect / excellent
Kuszą: musisz
Namawiają: stań po którejś ze stron
Przestrzegają: zbieraj dokumenty
Charczą: twoimi marzeniami podetrzemy dupę
Szepczą: trudno wspominać w nieskończoność
(patrz 1. wersy kolejnych strof - cytaty z pamięci)
Bohater liryczny wiersza - "oni" - w 2013 r. (patrz data publikacji) mają dziwnie ten sam jakby zakres pojęciowy, jak w słynnych wywiadach T. Torańskiej: nadrzędni jacyś mocodawcy, decydenci, ci, którzy pociągają za nasze sznurki, naginają nasze postawy, nami powodują.
W wolnym demokratycznym kraju