Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2015-10-27 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1547 |
Czasem utkwi w głowie jeden szczegół. Właściwie komplet szczegółów, tak jak postać utraconej miłości.
Działo się to na balkonie, w jej mieszkaniu w obcym mieście. W rozdziale, który jak sobie z uporem wpajała, był już dla niej zamknięty. Pamięta, że była juz czwarta nad ranem. Powoli zaczynało świtać. Czerwcowa, ciepła noc. Miał białą, bawełnianą koszulkę. Siedział na starym drewnianym krześle, dokładnie naprzeciwko niej, łydkami oplatając jej łydki. Patrzył mętnym od alkoholu spojrzeniem. Snuliście marzenia, o tym jakie miejsca zwiedzicie i jakie koncerty zobaczycie... A ona? Ona czuła jak rodzi się w niej coś o czym dawno zapomniała. Najbardziej ludzki z pierwiastków, o którego istnieniu usiłowała zapomnieć. Pierwiastek szczęścia dobijał się do jej serca, przypominając że istnieje i dając nadzieje na prawdziwą miłość. Czuła się szczęśliwa jak nigdy wcześniej i nigdy później.
Szczęście się kończy, ukochany się ulatnia. A ona?
Ona lezy w łóżku i pamięta jego oczy. Jego błogi uśmiech który sprawiał, że serce jej miękło. Tło, którym było jedno z piękniejszych miast tego kraju i postać, która dodawała mu majestatu. Przysięga, że oddałaby wszystko, żeby ta chwila zdarzyła się raz jeszcze... Aby spoczeło na niej to spojrzenie, do uszu dotarło słodkie kłamstwo, a świat wokół znów zawirował.
Teraz, pare miesięcy pózniej, leży na łóżku i wie, że to nie będzie dobra noc.
oceny: bezbłędne / znakomite