Tekst 67 z 45 ze zbioru: 1001 drobiazgów
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2017-09-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1906 |

już tylko echo
przypomina wrzawę
spektakularnych uniesień
Garmino
co nie dowygląda to dopłaci
stając się solą w oku sąsiadów
którzy przy świetle świętojańskich robaczków
klepią pacierze
na wyścigi
gnębiące go wątpliwości
streścił na chodniku
gdzie latarnica
ustami
wkręca żarówkę
między arkady zmysłów
uliczny performance
i przestaje nad sobą płakać
oceny: bezbłędne / znakomite
Przyznam się, że najwięcej czasu podczas analizowania wiersza spędziłem nad czasownikiem "dowygląda". Ciekawy neologizm, ale jakby trochę dziwaczny.
oceny: bezbłędne / znakomite
W tym świecie pomiganych wartości i priorytetów co może przynieść chwilowe ukojenie?
Latarnica z jej pełną profeską i po tysiąckroć zeszmaconymi wdziękami?
przypomina wrzawę
spektakularnych uniesień
(cytat z pamięci)
Romeo i Julia - i w tym nieśmiertelnym olśniewającym tle nasz pogubiony Garmino i latarnica - to wielka alegoria totalnej przegranej na całym froncie.
Na wszystkich możliwych frontach
Emilia, dziękuję za komentarze.