Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-08-24 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2278 |
Boski Plan
Bóg jest wszechmogący i wszechwiedzący, czyli w momencie stwarzania pierwszych ludzi wiedział, że Szatan, którego on sam umieści w raju, nakłoni ludzi do grzechu pierworodnego, ludzie zbuntują się przeciw niemu i On sam wygna ich z z raju.
Wiedział także, że pośle swojego syna, aby złożyć go przed samym sobą jako ofiarę przebłagalną za grzechy ludzi, których on sam stworzył, aby ludzie nie zostali przez niego samego potępieni na sądzie ostatecznym i nie trafili po śmierci do piekła, które przygotował im diabeł - czyli upadły anioł stworzony pierwotnie także przez Niego samego (w momencie stwarzania tego anioła wszechwiedzący Bóg wiedział, że anioł ten upadnie, zostanie Szatanem i nakłoni do grzechu pierworodnego pierwszych ludzi).
Innymi słowy Bóg posłał własnego syna na śmierć. Jezus został zabity przez ludzi, którzy tym samym wykonali Boski Plan zbawienia, choć podobno Bóg dał im wolną wolę. Trzeciego dnia, Bóg wskrzesił Jezusa i tym samym Bóg przebłagał samego siebie za grzechy ludzi stworzonych przez niego samego. A cały ten plan zbawienia Bóg przygotował i znał z góry, przed stworzeniem świata i ludzi.
Zaiste potrzeba wielkiej wiary (i najlepiej małego rozumku), aby w XXI wieku wciąż wierzyć w te katolickie urojenia. Chore dogmaty wymyślane przez całe wieki przez chore umysły na potrzeby garstki sprytnych kapłanów, aby kościół mógł trzymać za mordę całe narody przez wieki, dojąc z kasy ciemny lud.
***
On jest lepszy od kapłanów. Nie pęta ludzi jakimś gilem, którego potem trudno się pozbyć. On nie infantylizuje klęczących durni. On mówi prosto w twarz: wstań z kolan! Po cóż klękasz przed drewnianą ladacznicą? Myślisz, że Bóg nie zna Twoich uczynków? Myślisz, że nie widzi? Skoro On jest pod każdym kamieniem? Po co szepczesz sprośności klęcząc przed drewnianą ladacznicą, by potem wyklepać zadane i puste formułki? Myślisz, że one zmyją z ciebie ten brud?
Czuję ten twój zapaszek, kiedy się tak użalasz nad sobą, lekko zawstydzony, zakłopotany... Żałujesz? I co z tego? Jutro też będzie dzień, a Szatan poprowadzi cię na manowce, byś grzeszył. Ladacznica czeka na ciebie! Idź i wyznaj coś uczynił, aby było piekło. Tu i teraz!
On idzie po władzę. Odbierze ją księżom, którzy i tak nigdy jej nie mieli. I wytrze w nią swoje kopyta.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Nie jestem do końca przekonany, czy w tytule słowo "Plan" musi być pisane wielką literą. W tekście też jest tego powtórka. Jeżeli Boga piszesz wielką literą, to w pełni uzasadnione jest pisanie zaimka odnoszącego się do tegoż Boga wielką literą. A Ty piszesz raz tak (On), a raz inaczej (on). Podobnie nie widzę uzasadnienia, byś do czytelnika pisał "Twoich", "Twój", "twoje". Potrzebna jest jednolitość, a z szacunkiem dla czytelników nie przesadzaj.
Brakuje przecinków przed: klęcząc, coś uczynił; zbędne przecinki przed: Bóg wskrzesił, przed stworzeniem.
z księdzem nawet na posłanie.
Legion, skoro rzekomo nikt z nas nie ma wpływu na nasze losy, na naszą "ostateczność", to nie wypada nic innego robić, tylko walnąć się i w pozycji horyzontalnej oczekiwać tej ostateczności.
Mnie się jednak wydaje, a nawet jestem tego pewny, że mam bardzo istotny wpływ na swoje losy, na swoją "ostateczność". Bo jeżeli nie, to jaki byłby sens życia.
Natomiast wydaje mi się, że to niby bezwolne oddawanie swojego życia ślepemu losowi bywa czasem próba samousprawiedliwienia się z nie zawsze najmądrzejszych czynów.
Janko, oczywiście potrzebna jest jednolitość w zakresie pisowni dużą, lub małą literą, co w tekście zgubiłem. Pośpiech i niechlujstwo. Niestety daleko mi do doskonałości, a w dodatku zamiast posiedzieć nad erratą smaruje kolejne teksty.
Natomiast mam złą nowinę dla dyskutujących ze mną moich pogromców. Zawrę ją w moim tekście: "Nieporozumienie co do wiary i ateizmu", który jest odpowiedzią na dywagacje odnośnie ateizmu, czy satanizmu inspirujących moją twórczość. Zapraszam, bo tam wyjaśniam w czym rzecz.
oceny: bezbłędne / znakomite
Nie zabieram głosu w sprawie wiary innych. Czy wierzą w cokolwiek, czy w bożka, boga, czy mamonę.
To sprawa każdego z nas i dodam ku pokrzepieniu, że stawianie katolików w roli głupawych wyznaców chrześcijańskiej wiary jest co najmniej... głupotą, gdyż wielu zacnych luminarzy wiedzy wszelakiej była i jest katolikami i wcale wiara nie przeszkasza im być mądrymi ludźmi i będącymi dla większości nie do zastąpienia... autorytetami, ale jak ktoś chce przestraszyć kogoś pierdą pobigosową, to ani się nie obejrzy, a w gaciach... ciepła sraczka. Tak jest i z tym tekstem. Wielu ludzi chciałoby swoim stylem życia zaszczepić innych ale pytam dlaczego? A dlatego, że uważają się mądrzejszymi od innych i swoją głupią mądrością chcą zmienić świat innych, a to już pierwszy krok do barchanowej obstrukcji. Powtarzam się. Można dyskutować nad istnieniem Boga, Allacha, czy Buddy, ale człowiek wierzący w coś, co dla wielu jest bez sensu... ma większą siłę rażenia i skuteczniej radzi sobie w życiu, czy nawet w obliczu śmierci. A wszystkie zrywy Polaków, czy mogłyby triumfować bez wiary katolickiej? Ta właśnie wiara nas utożsamia, jako Polaków... na dobre i złe. Wystarczy poczytać historię naszego narodu.
Los istnieje i istnieją też zapisane przez los historie, bo los jest, jak bicz boży... karci wszystkich po trochu, ale ludzie wierzący radzą sobie w takich sytacjach o wiele lepiej, niż tzw. bezbożnicy. Trudno posądzać o wiarę byłych żołnierzy Ludowego Wojska, bo składali przysięgę na sojusz z ZSRR i to też jest wiara, ale tylko dla... serwilistów.
adk jak zwykle się popisał... "to by". Z pewnością zapomniał, że ze spójnikiem piszemy łącznie, a z zaimkiem osobno
Ale takie wyjaśnienie też sprawia problem z określeniem, czym owe "to" jest. Na szczęście w "Nowym słowniku ortograficznym" PWN jest pewna podpórka. Otóż w regule numer 161 na stronie LVIII jest wyjaśnienie, że owe "to" jest spójnikiem wtedy, gdy może być zastąpione zwrotem "więc". A "więc" zwykle zaczyna zdanie podrzędne w zdaniu złożonym. W przytoczonym zdaniu adk żadną miarą nie da się wstawić słowa "więc", gdyż jest to zdanie pojedyncze. Więc rację ma jednak adk.
1 godz. temu (19:53)
" Wielu ludzi chciałoby swoim stylem życia zaszczepić innych ale pytam dlaczego? A dlatego, że uważają się mądrzejszymi od innych i swoją głupią mądrością chcą zmienić świat innych"
No właśnie, von Knoedel. Pięknie ująłeś zjawisko. No, dlaczego ludzie urzeczeni dobrą zmianą chcą mnie zaszczepić i dlaczego się uważają mądrzejszymi? Nawet jeśli błądzę, to przecież Bóg dał mi wolną wolę? Przynajmniej tak podkreśla Arsene. To kto stoi na przeszkodzie, bym swojej wolnej używał, bo chyba nie Bóg?
A skoro nie Bóg, to czniam, albo żeby było jaśniej: pierdolę tych, co się uważają za mądrzejszych ode mnie i w związku z tym chcą mnie szczepić swoją iluzją. Pierdolę ich w sercu, bo przecież nie unikam konstruktywnych debat z nikim. No chyba, że ktoś ma braki językowe i przez to musi używać rąk albo kamieni zamiast argumentów.
Cytuję sam siebie:
"No, dlaczego ludzie urzeczeni dobrą zmianą chcą mnie zaszczepić i dlaczego się uważają mądrzejszymi? Nawet jeśli błądzę, to przecież Bóg dał mi wolną wolę?"
I odpowiadam, tak jak sam sobie odpowiedział von Knoedel:
Tak naprawdę, to oni mnie nie chcą szczepić. Chcą tylko, żebym zamknął mordę, żebym zniknął. Chcą, żeby mnie nie było.
Ale jestem i to się nie zmieni, bowiem jestem w milionach postaci i nazywam się Legion. Umieram i ciągle się rodzę. Nawet w tych najbardziej bogobojnych i patriotycznych rodzinach. I tak, jak ja - nie mam wyboru, tak i wy go nie macie: dzielimy wspólną przestrzeń.
Jak zatem piszemy: "To by mi się podobało"?
Widać, że zaimek wskazujący jest dosyć wyraźny i może za tym iść w sukurs zwykły gest, jakby dla podkreślenia skąd i dlaczego, zatem piszemy łącznie.
"Więc" nie może rozstrzygać o pisowni łącznej lub rozdzielczej, tym bardziej, że jest klasycznym spójnikiem i nie wchodzi nigdy w korelacje łącznej pisowni z "by", i wtedy piszemy "więc by" lub "więc aby". O takich "podpórkach" nic mi nie wiadomo. Bańko twierdzi, że ze spójnikami powinno się pisać łącznie, a z zaimkami osobno, ale podkreśla też pewną wyjątkowość "toby" i twierdzi, że niekiedy reguły prowadzą na manowce.
Tutaj, u adk, wyraźnie widać spójnik - "to".
A wystarczyło napisać po polsku, że: "o judeochrześcijańskim bóstewku i jego licznych zaburzeniach, można by książki pisać".
Styl, jakiego użył adk, przypomina drapanie się palcami lewej dłoni po prawym uchu.
Każdy ma swoją rację, podobnie, jak sempiternę i niech tego pilnuje i innym pozwoli też pilnować.
PiS wybrany był demokratycznie i czy się to komuś podoba, czy nie, to powinien dać kolejnej ekipie rządzić, jak Pe-Owcom, którzy mieli 8 lat szansy na koalicyjne rządy. A że kradli, popierali afery i pomnażali bezprawnie szemrane majątki, to niech się w końcu odpierdplą od rządu, wybranego demokratycznie i to ze sporą przewagą... no, chyba że twierdzisz, że wybory zostały spreparowane przez rosyjskich hakerów i włoską mafię... to złóż wniosek do międzynarodowego Trybunału i wynajętymi adwokatami unieważnij demokratyczne wybory.
A teraz pomódl się w ciszy i po każdej zdrowaśce stuknij kopytkiem w posadzkę kościoła. Antychryst chętnie powierzy Tobie misję obalenia rządu, który i tak będzie wybrany na następną kadencję, bo wobec braku opozycji, siłą rzeczy musi to nastąpić.
PO podzieli losy SLD i będzie musiało kolejne lata zgrzytać amalgamatowymi plombami... minionej, złodziejowni na narodzie.
"Widać, że zaimek wskazujący jest dosyć wyraźny i może za tym iść w sukurs zwykły gest, jakby dla podkreślenia skąd i dlaczego, zatem piszemy łącznie".
Powinno być: "Widać, że zaimek wskazujący jest dosyć wyraźny i może za tym iść w sukurs zwykły gest, jakby dla podkreślenia skąd i dlaczego, zatem piszemy rodzielnie".
oceny: bezbłędne / znakomite
Judasz też żył i zginął wg planu Bożego, Barabasz - uwolnione zło, głupie, wiecznie śmiejące się zło.
Ciżba wrzescząca, już na Ziemi jest piekło, znosimy je codziennie, dźwigając swój krzyż.
Jeszcze chciałam tylko powiedzieć, że Jezus potrafił się bronić, np. gdy Go uderzył w twarz jakiś przerażony żołdak, powiedział:
"Jeśli kłamię, to mi to udowodnij, jeśli mówię prawdę, to dlaczego mnie bijesz?" Wcale tak od razu nie nadstawiał drugiego policzka.
I jeszcze, gdy płaczki zawodziły nad Jego losem, powiedział: "Wy nie płaczcie nade mną, płaczcie nad sobą".
Otóz, gdyby każdy zajął się swoimi grzechami, byłby porządek, ale się nie zajmie, bo to niewygodne. Bajka.