Przejdź do komentarzySzmaragdowy Kobold
Tekst 9 z 34 ze zbioru: Damy trefl Zaświecia i Zaświaty
Autor
Gatunekhorror / thriller
Formaartykuł / esej
Data dodania2017-10-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2653
Śpiewały surmy w listnej wichurze / a karzeł chodził od snu do jawy napisałaby (przypuszczalnie) o Leśmianie Melania Fogelbaum (1911-1944)  

Oczywiście, że odmieniec, ponieważ należał do tych wybranych, którzy wiodącymi do lasu drzwiami wymknęli się wszelkim filologiczno-krytycznym schematom; zieleń jego żywiołem oraz cała jej – zamknięta we wszystkich zmysłach - okołochlorofilowa reszta.  


Bolesław Leśmian operował wyjątkową wyobraźnią, zresztą nie tylko on. Podobne zauroczenie dla różnych artystycznych dziwactw przejawiali jego twórczy Pobratymcy jak np. Julian Tuwim, nie mówiąc o tragicznej, z łódzkiego getta, Meli Fogelbaum [od której zaczerpnięto motto tekstu] a która w swoim obszarpanym notatniku, tak po leśmianowsku gryzmoliła:  


„Szalone zieleństwo  

unurzał w ziele”  


Leśmian bowiem - ów nieusuwalny z polskiej liryki – piewca tragicznych klechd, uczłowieczony demiurg fantastycznych krain, kreator wyłącznie wiadomych sobie (nie)istnień, w swojej całej buchającej wynaturzoną zielenią, rzeczywistości, to przede wszystkim narrator niewyobrażalnej biedy trudnego do zdefiniowania kalectwa, stwórca Bożych matołków czy wszelkiej, tylko jemu wiadomej maści, sygnowanych „kryską” próżni oraz krzyżykiem próchna - Matysków.  


Stąd też i tyle w jego przerośniętych krajobrazach stworów i potworów, dziwożon, przypołudnic, syrenio-rusałczanych majek, śnitrupków, śnigrobków, gadów, znikomków, dusiołków-upiorków, strzygoniów i srebroniów, odmieńców-boginiaków, topielców, Zmierzchunów, Migoniów, Jawrzonów, zmór o aparycji piły, z drewna wystruganych priapicznych fantomów i im podobnych, nie mniej odrażających pokrak, szkaradków, brzydactw oraz paskud.  


I to właśnie ten kontrast dokonujący się pomiędzy przepychem rozżarzonej, rozkojarzonej i do granic ekshibicjonizmu rozparzonej Natury a człowieczą nędzą plus te egzystencjalne kontrowersje realu oraz nicości, tak wspaniale błyszczą w splendorze leśmianowskich strof, w których sam Bóg również bywa solidarnie ułomny czy nawet w określonych momentach – bezradny:  


„W czas zmartwychwstania Boża moc  

Trafi na opór nagłych zdarzeń.  

Nie wszystko stanie się w tę noc  

Według niebieskich wyobrażeń.  


Są takie gardła, których zew  

Umilkł w mogile – bezpowrotnie.  

Jest taka krew - przelana krew,  

Której nie przelał nikt – dwukrotnie!  


Jest takie próchno, co już dość  

Zaznało zgrozy w swym konaniu  

Jest taka dumna w ziemi kość  

Co się sprzeciwi – zmartwychwstaniu!” (B. Leśmian: „Zmartwychwstanie”)  


I to właśnie dzięki opisanym egzystencjom w pustym, zimnym błękicie leśmianowskiego raju, stęskniona Urszulka Kochanowska będzie wypatrywać ukochanych Rodziców, nie Boga; dlatego uwięziona za niewidzialnym murem, dziewczyna, zanim uwolni ją któryś z zakochanych w niej dwunastu braci już wcześniej zdąży mu się rozsnuć w rozpłakany głos wibrującego powietrza, dzięki czemu i sam Poeta w pewnym momencie wrzaśnie gromko oraz zatupie na jemu podobnemu Stwórcę spadającymi z pięt – trupięgami:  


„Słyszę jak deszcz po liściach coraz gęściej pluska.  

Tak mnie nuży zwłok moich w zaświaty wywózka  

Na kołach, co się kręcą, choć nie widzą drogi!...  

Dla mnie już tylko – mroki i mroków rozłogi!  

Boże, czemuś dał duszę, co snu musi żebrać -  

I życie, które można tak łatwo odebrać?  

I czemuś mnie z takiego utworzył marliwa,  

Że mnie w tę obcą ciemność byle noc porywa?  

Czemu nieśmiertelniejesz na moim pogrzebie?  

Czemuś zabił mnie jadem, co nie truje ciebie?  

Czemu nuży mnie zwłok moich w zaświaty wywózka,  

A deszcz po żywych liściach coraz gęściej pluska?” („Pogrzeb”)  



  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Doskonały esej o doskonałym polskim Poecie, którego Liryki - po tylu dziesięcioleciach martwej wokół Niego ciszy - jako My-Naród zaczynamy powoli "kochać i rozumieć"
avatar
I dlatego DLATEGO wcale nie dziwota, że tekst ten pojawił się na portalu jako horror/thriller.

U nas trzeba najsampierw umrzeć, żeby sobie zasłużyć - najlepiej w przyszłym tysiącleciu - na wszelkie patriotyczne, należne jak psu kość tytuły i honory
avatar
Unikatowy w skali literatury świata Leśmian roześmian wchodzi dzisiaj wreszcie także na literackie polskie salony
avatar
Leśmian był polskim Żydem. Tak polskim, jak żaden przed Nim i po Nim Polak! W polskiej literaturze XX stulecia nikt nie wniósł do skarbca polszczyzny i polskiej kultury tylu unikatowych drogocenności!
avatar
Pełne zawodowstwo. Profesjonalna krytyka literacka musi dobrze - i na wyrywki - znać i swój przedmiot, i przez siebie omawianą twórczość.
© 2010-2016 by Creative Media
×