Przejdź do komentarzyErotyk pandemiczny z kawałków posklejany
Tekst 29 z 34 ze zbioru: Zapiski z pandemii
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-11-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1934

Nigdy nie zdejmowałam maski

z wosku, ale i nie ubierałam

tej gałgankowej, więc dlaczego

duszę się teraz pod przyłbicą

z pleksiglasu?


Nie czuję bólu

lecz wiem że umieram

co minutę

bliżej Wiecznego Światła

spod dłoni i powiek:


Pozwól że najpierw ucałuję

to miejsce gdzie cię zabolę

dziewczyno mojej wieczności

skróconej do postronka

powszedniego dnia


Chłodno, chłodniej -

dużo deszczu

chmur i wiatru

coraz bliżej do wiekuistego

światła spod powiek i dłoni


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×