Tekst 29 z 34 ze zbioru: Zapiski z pandemii
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-11-26 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1992 |
Nigdy nie zdejmowałam maski
z wosku, ale i nie ubierałam
tej gałgankowej, więc dlaczego
duszę się teraz pod przyłbicą
z pleksiglasu?
Nie czuję bólu
lecz wiem że umieram
co minutę
bliżej Wiecznego Światła
spod dłoni i powiek:
Pozwól że najpierw ucałuję
to miejsce gdzie cię zabolę
dziewczyno mojej wieczności
skróconej do postronka
powszedniego dnia
Chłodno, chłodniej -
dużo deszczu
chmur i wiatru
coraz bliżej do wiekuistego
światła spod powiek i dłoni