Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2022-05-14 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 626 |
CZARNYM KONTUREM ZNACZY TWARZ SWOJĄ NA KRAJU
ŚWIATA — WIEŻA BABEL.
Jerzy Hulewicz Córa Oxymoronu
muszę uprać kołdrę. spod poszewki wyłania się
nie najczystszy róg. zaraz przychodzi mi na myśl
kobieta-ochłap brudnego filcu, pani o
skołtunionych kłakach zamiast uczuć,
baba tak kłótliwa, że wniebowstępując ochrzaniłaby
najstarszego ze stwórców, kazała mu natychmiast
pościerać, albo i zlizać wszystkie gwiazdy.
bo kto to widział — tak zaświnić okruchami płonących
żeberek, schabów, zapaskudzić srebrnym mięsem
piękny i krystaliczny mrok!
próbuję zobaczyć Najdoskonalszą, dostrzec ją pomiędzy
nutami przesmutnego metalu, który właśnie włączyłem.
niestety, oczy wyobraźni chyba zapadły, kurde,
na zaćmę (starczą?),
bo ciągle tylko: babsztyl i babsztyl.
trudno, spróbuję pokochać.
niech będzie analogia: jeśli urodzi jej się synek
(przecież nie będziemy mieszkać wspólnie,
aż takim frajerem nie jestem!)
— wykroję sobie kawałek ciała, na przykład
o wymiarach trzy na dwa centymetry.
porzuci ją partner? cisnę w powietrze całą garść
konfetti. na naszą pierwszą randkę przytargam...
pomalowano na biało wialnię (trudno o bardziej
ekscentryczny prezent!). zamiast pierścionka
zaręczynowego dam posolony prostownik.
będę słuchać, jak krzyczy, jędzamordystka,
że czub, idiota, dureń. każę wypić wybielacz.
i przytulę się do czystej, odkażonej. będę szeptać
czułe banały, że klarowność, zapach bzu
i maciejki, że chcę się przykryć twoim barwnikiem.
rozpuści się w moich objęciach, nowa. nietrwała.
wezmę długą kąpiel (choćbym się taplał we wrzątku
— do końca życia nie uda się zmyć wszystkiego!).