Przejdź do komentarzyDSBM
Tekst 236 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2022-05-14
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń626

CZARNYM KONTUREM ZNACZY TWARZ SWOJĄ NA KRAJU

ŚWIATA —  WIEŻA BABEL.

Jerzy Hulewicz Córa Oxymoronu


muszę uprać kołdrę. spod poszewki wyłania się

nie najczystszy róg. zaraz przychodzi mi na myśl

kobieta-ochłap brudnego filcu, pani o

skołtunionych kłakach zamiast uczuć,


baba tak kłótliwa, że wniebowstępując ochrzaniłaby

najstarszego ze stwórców, kazała mu natychmiast

pościerać, albo i zlizać wszystkie gwiazdy.

bo kto to widział — tak zaświnić okruchami płonących

żeberek, schabów, zapaskudzić srebrnym mięsem

piękny i krystaliczny mrok!


próbuję zobaczyć Najdoskonalszą, dostrzec ją pomiędzy

nutami przesmutnego metalu, który właśnie włączyłem.

niestety, oczy wyobraźni chyba zapadły, kurde,

na zaćmę (starczą?),

bo ciągle tylko: babsztyl i babsztyl.


trudno, spróbuję pokochać.

niech będzie analogia: jeśli urodzi jej się synek

(przecież nie będziemy mieszkać wspólnie,

aż takim frajerem nie jestem!)

— wykroję sobie kawałek ciała, na przykład

o wymiarach trzy na dwa centymetry.


porzuci ją partner? cisnę w powietrze całą garść

konfetti. na naszą pierwszą randkę przytargam...

pomalowano na biało wialnię (trudno o bardziej

ekscentryczny prezent!). zamiast pierścionka

zaręczynowego dam posolony prostownik.


będę słuchać, jak krzyczy, jędzamordystka,

że czub, idiota, dureń. każę wypić wybielacz.

i przytulę się do czystej, odkażonej. będę szeptać

czułe banały, że klarowność, zapach bzu

i maciejki, że chcę się przykryć twoim barwnikiem.


rozpuści się w moich objęciach, nowa. nietrwała.

wezmę długą kąpiel (choćbym się taplał we wrzątku

—  do końca życia nie uda się zmyć wszystkiego!).

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×