Przejdź do komentarzyŚmiałem się z wirusa
Tekst 63 z 106 ze zbioru: Zlepki bez piątej klepki
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2023-01-12
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń481

Leżę w łóżku okryty kocami 

gardło boli przeszkadza wciąż chrypa 

żona kompres wymienia na czole 

moi drodzy dopadła mnie grypa


Wymoczyłem już stopy we wrzątku 

ślubna ciągle o bańkach wspomina 

Pyralginą obniżam gorączkę 

niech ktoś tego wirusa powstrzyma


Piwo stoi trzy dni nieruszone 

sam się dziwię że można wytrzymać 

żona z czosnku przyrządza miksturę 

choć niedobra to mus ją zażywać


Myślę sobie że koło soboty 

nagrodzone zostanie me męstwo 

w ciężkiej walce z grypowym wirusem 

uroczyście obwołam zwycięstwo

 

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Naród leży pokotem -
Kto ciut wcześniej,
Kto zaś potem -
Leżą wszyscy jak te betki:
Dziatki, dziadki - i kobietki ;(
avatar
Leży stary, leży młody,
Los Polakom rzuca kłody,
Ale swym zwyczajem
Wcale się nie dajem -
Polska zuchów k/rajem!
avatar
Śmiałem się z wirusa,
Dzisiaj wirus ze mnie -
Taka kolej rzeczy,
Gdy masz twarde ciemię ;(
avatar
Podsyłam receptę ..
~~
https://youtu.be/P6g1ISNWfWg
avatar
Teraz grypa to zmartwienie
Kiedyś zwykłe wyleżenie :-)
© 2010-2016 by Creative Media
×