Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2024-08-20 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 135 |
ujrzałem tysiące niewielkich pąków
wyrzucone poza ogród
na horyzoncie dotykały nieba
dotknąłem jednego z nich
chociaż głód dokuczał
nie mogłem przełknąć chleba z miodem
był kwaśnym zwątpieniem
niemożliwością poznania łąki
poczułem na dłoni krople rosy
lecz suchy szelest parodii zapachów
gdy promień słońca rozdarł zasłonę z chmur
delikatnie przygarniał niepewność
krzew zdobiły paciorki drewnianych owoców
bez smaku stukały o gałązki
gdy przezroczysty podmuch wiatru
poruszał rzeźbione zwątpieniem
odliczaniem kryształków skrzepłej krwi
dławiły przełyk nadzieją dawno zdeptanych śladów
spowite szarą mgłą
zniekształconym cieniem papierowych krzyży
nawet takie za ciężkie
gdy płonęły na wodzie złudne pragnienia
a wiatr kołysał snem o zakwitnięciu
w czystym krysztale błękitu