Text 19 of 19 from volume: Krwista i kwiecista
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2011-04-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3848 |
Po siedemdziesiątce
jakby dopiero słońce
mojego istnienia
w zenicie
stanęło
jakby to początki
księżycowej pełni
jasnej w rozkwicie
nie końca zaczątki
nie uwiądu zawiązki
fale życia
stały się spokojniejsze
burze pioruny za mną
daleko zostały
tafla oceanu świata
wabi wciąż w nieznane
wzrok niby słabszy
a więcej dostrzegasz
słuch niby słabszy
lecz czulszy na tajemne głosy
także krwioobiegu
lepiej zna najdrobniejsze szmery
Twego serca
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
lecz czulszy na tajemne głosy
także krwioobiegu
lepiej zna najdrobniejsze szmery
Twego serca"
Piękne! Bardzo piękne!
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Jest mi ciut radośniej
Widzę wnucząt łebki
Skąd dobiega śmiech ich
Słyszę poszum czasu
Głośny zew pampasów
W 60. wiośnie