Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2014-02-08 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2974 |
Ogryzając brudne dłonie z czystym sumieniem
Marionetka potrafi ogryźć sobie dłonie
aż do do swojego wiecznego, miękkiego gdzieś tam.
Wypluwa ból, gdy przestaje rozumieć,
dlaczego odkłada ogryzienie do reszty
z samych domysłów
jak to musi boleć.
Marionetka wsuwa dłonie w usta,
taszczy swoje gdzieś tam, wytykające jej błędy
uczenia się takiego bólu na pamięć.
Bawi się w watolinowego Boga, dobrego i złego,
choć taka zabawa wpycha w zgryz palce
o wiele głębiej.
Lalka bezwiedna, na wodzach fantazji
wpycha dłonie w otwór zwany jej ustami,
stwarza samą siebie, cyklicznie,
z planową przerwą na drugie śniadanie,
układa klechdy o Bogu, obrazkowe historyjki
bez żadnych sznurków,
bo z pełnymi ustami trudno zrozumieć
obiektywny obiektyw jej głupoty.
W niepewnej grze niedomówień,
na wzór i podobieństwo,
połknęła całą siebie, ogryzła na wylot
z czystym sumieniem i łzami bólu w oczach.
Kukiełko, tylko nie przełykaj.
Możesz łatwo się w ten sposób zranić
a ogryzionych do kości dłoni
nie utrzymasz na sznurku,
na wodzy.
ratings: perfect / excellent
Na tym właśnie polega ta wszystkim znana, przysłowiowa "złośliwość przedmiotów martwych": kuchenny nóż uderzy w serce, strzelba na ścianie wystrzeli, a kukiełka popełni sepuku
Bo czym, jeśli nie samopożarciem, jest przydupasa śmierć cywilna /za swojego führerka, kimkolwiek by ten nie był/
??