Text 9 of 12 from volume: Klips
Author | |
Genre | prose poetry |
Form | prose |
Date added | 2014-05-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2438 |
Odliczanie czasu puszkami jest mniej nerwochłonne, niż odliczanie go cykaniem zegara. Jego tarcza jest jak koło do łamania. Z każdą sekundą rozciąga boleśnie, aż w końcu miażdży wolę. Wtedy to mimowolnie przeistaczam się w tchórzliwego rycerza poskładanego z pogniecionych puszek. Błądzę po swojej Krainie Czarów bez Alicji. A gdy i czar pryśnie, po prostu chodzę wkoło. Staję się wskazówką na tarczy rzeczonego zegara. Nie zwolnię, nie cofnę się by odwrócić bieg historii. Mogę jedynie się zatrzymać. Zeskoczyć z tarczy i rozsiąść się niepewnie w chłodnym, nieumeblowanym niepokoju z widokiem na być może.
ratings: perfect / very good
:)))
ratings: perfect / excellent
(patrz tytuł i meritum)
jest co prawda /per saldo i tylko z punktu widzenia samego pijącego/ mniej czasochłonne,
ale ile de facto zmarnowanego czasu, kasy - i ludzkiego zdrowia! - kosztuje?!
Z g r o z a
(patrz miniatura)
czyli, mówiąc inaczej, w piętkę gonię ;(
skąd już kijem dorzucić prosto do psychiatryka - i na odwyk.
Czas mierzony puszkami, to czas, kiedy z powrotem wracasz do piaskownicy, a tam rządzisz już nie ty, a twoi mocodawcy
drodzy liczni przyjaciele
staję się bezbronnym łatwym celem
wychodź ty raz dwa trzy