Text 23 of 89 from volume: M jak Milicz
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2014-06-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3270 |
Rodzi się poezja
czujesz odwagę by
uczynić krok pierwszy
tu nie chodzi o wiersze
i w otchłani się zdarza
pomoże ci inny poeta
czasem łyk wina lub sny
uczysz się słowa ważyć
mozolnie jak na wojnie
piszesz pierwsze zdania
sam nie wiesz co znaczą
ale już opór ich czujesz
i wieczności oddech
nad ranem smakujesz
gdy nie czujesz słów bólu
czekaj tak długo aż spuchną
w tobie się skotłują
para idzie w gwizdek
coś słychać i widać
a poezji nie ma
więc drugi łyk wina
poezja to serce niemożliwe
w tyglu organizmu świata
nie ma recepty
czasem serce sztuczne bywa
ratings: perfect / very good
a) gnać do całodobowego sklepu po truneczek, a wtedy ulecą mu frazy?
b)niczego nie pić (nawet "mineralki") by - jak kijanki - postarać się złapać owe frazy za diakrytyczne ogoneczki? ;-)))
Bo opisane przez Autora zjawisko wyłącznie koreluje na antycznych figuralnych zdobieniach waz czy innych amfor...
ratings: perfect / excellent
Łyknij sobie wina!