Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2014-09-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2585 |
Schodzi coraz niżej
po zmurszałej nitce lewej nogawki
wyhodowany po mistrzowsku
nierozważnie
niczym błąd w lekarskiej sztuce
wycieka poprzez palce
Schodzi w złożonej przypadkowo
przestrzeni kąsania
pragnie
co go pomija
prosto w wylot długiego korytarza nogawki
za którym zaskoczenie i wilgoć
oraz statystyczna zapadnia w nazwie własnej
Wciąż niżej
w wielki świat gorącego mięsa
kąsanego z zimną krwią
Mówiąc szczerze nitka
korytarz
krew
mięso
wilgoć
i zapadnia nogawki
zdają się wykraczać poza swoje
kompetencje
Poprzez wąską pępowinę nazwy własnej
toruje sobie zawiłość
zawieszony pomiędzy obłudą a modlitwą
Schodzi wyhodowany perfekcyjnie
u progu namiętnej
bezmyślnej bliskości
z myślami drugiego człowieka
mój gad
ukryty pod płaszczem piekła
wybrukowanego dobrymi uczynkami
ratings: perfect / excellent
Może jest to niekoniecznie gramatycznie poprawne, jednak do samego wiersza idealnie akuratne.
Reszta wersów oraz strof: typowy "Piotrek P." :-D
ratings: perfect / excellent
Wielopiętrowa tkanka słowna - po nitce nogawki w wylot drugiego korytarza - w której na amen gubi się średni Czytelnik, ale jak zawsze odnajduje - Poeta.