Text 58 of 57 from volume: Last minute
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2014-12-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2344 |
jesienią odfrunę na południe od chmur,
gdzie gwiżdże na mnie wiatr, kiedy gwiazdy
zaczynają przewracać oczami. myśli rozwiane
za horyzont nie potrzebują domu. śpią
nago pod niebem, pijane.
już tylko parę dni sklejonych babim latem.
kilka rzęs, które wypadną przypadkiem z okna.
jeden wschód wiary, że może być lepiej
tam, gdzie nas nie ma.
patrzę uważnie w niebo, by obrać właściwy kurs
na samotność dla średniozaawansowanych.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
tam /gdzie/ może być lepiej
tam, gdzie nas nie ma
Liryczny/a "ja" niekoniecznie musi być tutaj kobietą, bo żadne wskazówki gramatyczne w tekście niczego w tej sprawie nie determinują...
chociaż te
parę dni sklejonych babim latem.
kilka rzęs, które wypadną przypadkiem z okna.
chyba tylko kobiece uważne oko potrafi z tak fotograficzną czułością zarejestrować.
Odlatujmy! Nikt w pustej chacie nie będzie siedział u progów samotnej zimy