Go to commentsRozbita tożsamość
Text 29 of 31 from volume: Ja, Ty, ja czyli wiersze (nie) zwykłe
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2014-12-15
Linguistic correctness
Text quality
Views2494
Rozbita tożsamość 

Marcinowi, Michałowi i Wojciechowi 




Zbiło się. 

Teraz siedem lat chudych 

w próbach otarcia się o szczęście, 

które dokładnie zaciera tropy. 


Zapytasz: skąd ten niepokój pokryty kurzem? 

Odcięty od ludzi fragmentem zbitego 

nie będę pamiętał. 


Zbiło się i już. 

Rozpraszam się, 

od moich synów odwracam plecami,  

dotulam do siebie zapamiętany balkon 

w zgniłozielonej iluminacji zapominanego miasta. 


Już nie krzyczę przez sen. 


Te wspomnienia 

coraz trudniej spoglądają wstecz, 

idiotyczna, męska duma 

nie pozwala przyznać się do winy. 


Jestem zwyczajny człowiek - 

nic nie wiem, jak ktoś, 

kto (po prostu) nie wie. 


Chude lata lgną do mnie 

do góry brzuchami. 

Moje drobiny własnej tożsamości 

balansujące na cienkiej, ostrej krawędzi.
  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Przepięknie neurotyczny wiersz :)
avatar
Tożsamość to moje "ja" rozpoznawane w lustrze. Imputujcie mi nową twarz, a siebie nigdy nie rozpoznam. Rozbijcie moje lustro, a ja się nie pozbieram.

Zbiło się i już.
Rozpraszam się,
od moich synów odwracam plecami.
avatar
Idiotyczna męska duma
nie pozwala przyznać się do winy.

(patrz stosowne wersy)

- to truizm. Tak naprawdę przyznanie się do winy jest wydaniem na siebie wyroku skazującego, a za tym stoi nie anioł przebaczenia a kat
© 2010-2016 by Creative Media