Tekst 29 z 31 ze zbioru: Ja, Ty, ja czyli wiersze (nie) zwykłe
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-12-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2470 |
Rozbita tożsamość
Marcinowi, Michałowi i Wojciechowi
Zbiło się.
Teraz siedem lat chudych
w próbach otarcia się o szczęście,
które dokładnie zaciera tropy.
Zapytasz: skąd ten niepokój pokryty kurzem?
Odcięty od ludzi fragmentem zbitego
nie będę pamiętał.
Zbiło się i już.
Rozpraszam się,
od moich synów odwracam plecami,
dotulam do siebie zapamiętany balkon
w zgniłozielonej iluminacji zapominanego miasta.
Już nie krzyczę przez sen.
Te wspomnienia
coraz trudniej spoglądają wstecz,
idiotyczna, męska duma
nie pozwala przyznać się do winy.
Jestem zwyczajny człowiek -
nic nie wiem, jak ktoś,
kto (po prostu) nie wie.
Chude lata lgną do mnie
do góry brzuchami.
Moje drobiny własnej tożsamości
balansujące na cienkiej, ostrej krawędzi.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Zbiło się i już.
Rozpraszam się,
od moich synów odwracam plecami.
nie pozwala przyznać się do winy.
(patrz stosowne wersy)
- to truizm. Tak naprawdę przyznanie się do winy jest wydaniem na siebie wyroku skazującego, a za tym stoi nie anioł przebaczenia a kat