Text 16 of 97 from volume: Satyriady
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2014-12-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3144 |
Podczas głosowań Chrum-chrum posłanka
głód aż poczuła. Znaczy brak białka.
Zamówiła, spożywała,
w trakcie jadła dopieprzała.
Znów brakło smaku. Była rąbanka.
ratings: perfect / excellent
Ps. domyślam się,Hardy, że chciałeś jakoś specjalnie wyróżnić p-osłankę P. tym "Chrum-chrum", ale może wystarczyłoby zwykłe "pewna" lub "jedna"? :)
ratings: perfect / excellent
To świetna kompozycja:
Pawłowicz i Sałatka
ratings: perfect / excellent
Lilly, onomatopeja "Chrum-chrum" to była pierwsza myśl, która mi się nasunęła na nazwanie posłanki, po obejrzeniu relacji z obrad Sejmu.
Janko, zamiast oleju lepiej napisać: zagłobowskie "oleum". Inaczej może zrozumieć dosłownie i przynieść zwykły rzepakowy. Widzę też, że rozwinąłeś skrót ;) Co do "wnet" zamiast "aż" jest mała różnica semantyczna. Jedno i drugie pasuje, ale faktycznie "wnet" troszkę lepiej brzmi.
Dziękuję za oceny, chociaż wolałbym nie mieć powodów do pisania takich fraszek.
Ps. Już mnie nie razi określenie "p-osłanka Chrum-chrum". Lepsze trudno znaleźć, a to dokładnie oddaje chamstwo tej "pani" :)
i na pewno dotyczy Tej osoby.
ratings: perfect / excellent
A Rozenek teraz czeka
Na nowy ożenek polityczny
Czekista z niego niezły
ale ma styl uliczny
Jednak się u mnie wpisałeś. Więc dopiszę uogólniając całokształt, może teraz zrozumiesz.
Całkowicie się z tobą zgadzam, Rozarze:
- pod względem treści - wstyd jak cholera za twoje komentarze, z których przebija prostacka wrogość do inaczej myślących i czarnosecinna propaganda. Co do mego utworu - wiem, czego dotyczyło głosowanie, posłowie też wiedzieli. Jedna pani poseł (stosując jej nomenklaturę) na sali sejmowej żarła; nie jadła, a żarła, za nic mając powagę parlamentu i zwrócenie uwagi przez przewodniczącego.
Może na wiecu wśród tobie podobnych, wykrzykując najniższego lotu hasełka, ponownie przekonasz już przekonanych o swoim szczelinowym widzeniu świata. Tu nie wiec, tu jest PubliXo.
- pod względem poprawnej polszczyzny - wstyd jak cholera. Nie mam czasu i zwyczajnie nie chce mi się dokonywać egzemplifikacji twoich komentarzy. Każdy sam może poczytać, chociażby pierwsze zdanie w twym powyższym komentarzu.
- pod względem prezentowanych treści w twoich utworach - wstyd jak cholera je czytać. Dlaczego? Jw. Przypomina bicie łopatką innych po głowach w piaskownicy przedszkolnej.
- pod względem poprawności językowej i poziomu literackiego twych utworów - wstyd jak cholera.
To wszystko. Nie mam nic więcej do dodania dla propagandzistów wiecowych.
A Rozenek teraz czeka
na ożenek polityczny,
gdyż czekista z niego niezły,
chociaż styl jego uliczny.
oni nas "minusują" bo chcą z nas zrobić "czerwonych". Zapytam się teraz przewrotnie, czy wiesz w jakiej partii zaczynała swoją przygodę z polityką Józef Piłsudski?