Text 37 of 76 from volume: Tomik wierszy
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2015-01-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2077 |
Zrzędzenie losu
Była czuła, była miła
kiedy za mnie wychodziła.
Więc ją bardzo pokochałem,
całe serce jej oddałem.
Upływały dni i noce,
szczęśliwe lata urocze.
Ja tak bardzo się starałem,
jak mogłem ją wyręczałem.
Za wygodnie sobie żyła,
przez to bardzo się zmieniła.
Już od święta są czułości,
teraz krzyczy i się złości.
Już nie prosi - rozkazuje,
jak lokaja mnie traktuje.
Ogranicza, kontroluje,
nasze szczęście się rujnuje.
Nic jej teraz nie pasuje,
ciągle zrzędzi no i ` truje `.
Nie dopuszcza mnie do głosu,
chyba to ` zrzędzenie ` losu.
Pracował będę tylko ja
słabostki znosił Twoje
Twój kaprys to dziś już mój pan
Twe troski są też moje
Zbuduję dla nas piękny dom
jak chciałaś - będzie rzeka...
bo wszystko "dla" i wszystko "naj"
... a Ty się tylko uśmiechaj
W: Antologia pt. "Rodzik i przyjaciele". Kraków 2014, s.81
ratings: perfect / excellent
Ale później się zmieniła??
Czy widziały te "patrzały",
KOGO sobie wybierały?