Text 102 of 255 from volume: stopniowo
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-02-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2216 |
nie jestem bliżej nieba ani ziemi
ostrej turzycy piasku z recyklingu
schematy nie dają sie odplamić
dłonie wyciągnięte do zgody
gdy pozwoli napromieniowany internet
przystanę się zająknąć
nikogo nie ma aby zapytać
czy jestem dobrym człowiekiem
pokoje nie są smutne
to ramy okien dawkują używki
pozostałość po sodomie
słupy soli i wciąż ogryzek nadziei
można umrzeć i nie być pewnym
tego co się stało
ratings: perfect / excellent
Pstro ma lepszy poziom myślenia abstrakcyjnego niż ja, na to wygląda.
ratings: perfect / excellent
Ze zrozumieniem serdecznym :)
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam :)
ratings: perfect / excellent
wszystko, co nas otacza /osacza/, to dynamika kompletnie nieprzewidywalnych zdarzeń - tak w naszym życiu osobistym, jak i w tym ogólnym - na które nie mamy żadnego wpływu, ponieważ
od tysiącleci rządzą nami mniej lub bardziej szaleni wariaci nie tylko w naszym najbliższym kręgu /rodzina, szkoła, praca itp./, ale też gdzieś tam "na górze", a ty możesz być co najwyżej biernym uczestnikiem /obserwatorem/ tego dookoła nas odwiecznego chaosu.
Istnieje jednak całkiem odmienna perspektywa /perspektywa tego wariata/:
to ty tutaj w swoim jednorazowym życiu r z ą d z i s z!
co się stało
(vide konkluzja)
Niestety, tak jako bierny liść, jak jako aktywny wicher nie sprawujesz żadnej nad niczym kontroli.
Wiatr - to nie przyczyna, a skutek. Skutek różnicy temperatur i ciśnienia
nikogo nie ma aby zapytać
czy jestem dobrym liściem /wichrem/
(vide odpowiednie wersy)
a siebie nie jesteśmy w stanie /obiektywnie/ ocenić.
Czyli? Mamy kolejny pat :(