Author | |
Genre | prose poetry |
Form | prose |
Date added | 2015-03-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2063 |
OBRZYDLIWA ULICA /6/
Poszukiwania zdrajcy zaczęliśmy od wyłonienia kandydatów na zdrajcę. Kandydaci powinni byli spełniać odpowiednie warunki. Najlepiej kwalifikowali się aktywiści partyjni – krzykacze przyzwyczajeni do agitacji. Aktywiści utrzymywali kontakty z dużą ilością ludzi, dostawali jakieś dyrektywy z Warszawy, bywali na zebraniach organizacyjnych i we własnym gronie tworzyli różne frakcje. Na ogół niewykształceni, z pochodzeniem robotniczym albo chłopskim, przy czym zdroworosądkowe myślenie przeważnie było im obce. U nich liczyła się poprawność ideologiczna, która często wyrastała na podłożu pokrętnego rozumowania.
Wytypowaliśmy jednego kolejarza. Był uparty jak osioł i zawsze musiał mieć rację. Zdecydowanie nie czuł się związany z grupą, nie potrafił z ludźmi dogadywać się - za to chciał nimi rządzić. Był przy tym człowiekiem o miedzianym czole. Jak ulał, pasował na zdrajcę.
Zaraz jednak pojawił się kontrkandydat o charakterze zupełnie przeciwnym – młody, nie wykształcony ale ambitny, grzeczny wobec wszystkich, nie aktywista ale aktywny, niby szczery lecz chowający coś w zanadrzu, chytry złośliwy lis, który swoje wie. Wprawdzie nie był kolejarzem, wszelako pochodził z kolejarskiej rodziny.
Pozostali, mniej wyraziści odpadli w tych wstępnych eliminacjach.
Zanim jednak zdążyliśmy cokolwiek zrobić, zostaliśmy zaatakowani przez obrzydliwą ulicę. Ciemniaki odwróciły kota ogonem i okrzyknęły nas zdrajcami, którzy nie chcą dogadać się z ludźmi, czyli z nimi i tworzą podejrzaną grupę prowadzącą mętne interesy. Zamiast więc atakować, musieliśmy bronić się. Trudno było wytłumaczyć ciemniakom, że na ich zasadach nie możemy z nimi wchodzić w układy... Nie potrafili pojąć co oznacza słowo „zakaz”. Według nich oznaczało ono, że wprawdzie czegoś robić nie wolno, ale jak się bardzo chce to można...
ratings: very good / very good
Teraz o poprawności językowej. Trochę razi mnie użycie dwóch pierwszych zdaniach, i to pojedynczych, słowa "kandydaci". W drugim można je zastąpić zaimkiem "oni". "Nie wykształcony" należy pisać łącznie. Brakuje przecinków przed: ale, lecz, odpadli (wtrącenie), co oznacza, to można.
Słowo: niewykształcony powtarza się w tekście dwa razy i raz jest rzeczywiście napisane błędni chyba przez niedopatrzenie.
Co do pochodzenia robotniczego i chłopskiego, to ciekawe jest, że można było tak dziwnie to zinterpretować... Ale może użyłam zbyt dużego skrótu myślowego. Chodziło mi o aktywistów niewprawnych w sztuce retoryki i naginających logikę do ideologii.
ratings: perfect / excellent
Przez 6 długich lat naród był karmiony powszechną barbarzyńską niemczyzną na poziomie eins, zwei, drei, poza szkolnictwem zamknięto dla nas także polskie gazety, polskie radio, polskie muzea, polskie kina i teatry.
Nieludzko dzień po dniu zastraszany, uczony pruskiego drylu i niemyślenia naród w ciągu zaledwie kilkunastu lat po wojnie zdobył powszechne zawodowe wykształcenie. Nie były to uniwersyteckie dyplomy, fakt - ale odsetek ludzi z wyższym wykształceniem rósł w postępie arytmetycznym. Już w latach 70-tych każdy KAŻDY nauczyciel musiał mieć magisterium
Polacy - czy to chłopi, czy robotnicy, czy inteligencja - to ambitny, waleczny i mądry naród niezależnie od wszystkich formacji ustrojowych, jakie mu towarzyszyły, towarzyszą - i będą towarzyszyć