Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-04-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2166 |
tak, patrz na desenie ze słów
rozciągnięte na płótnie czasu
tak, z niego zrobione zasłony
w oknach mojego świata
tak, wykreśliłem mapy dróg
kroki jak alfabet Morse`a
wtopiły się w treść
możesz przez nie podglądać
jak czerwienią się usta
podane do porannej kawy
możesz pocierając dłoń dotknąć
ostre krawędzie rozbitego kubka
i lepkie rozlane mleko kapiące pod stół
napełnić oddech zapachem kwiatów w wazonie
zebranych razem z rosą z przemierzonych pól
możesz usłyszeć dzwonieniem ciszy
niesforne opowieści ze świata zabawek
nie szukaj szeptem tylnych drzwi
wichury anonimów już próbowały
nie łam klucza pomiędzy słowami
mam go na palcu lewej dłoni
nie baw się w akwizytora słodzików
cukru zawsze mam pod dostatkiem
2015.04.13/14(ndr.)
ratings: perfect / excellent
nie są /wbrew powszechnemu naszemu przekonaniu/ NIE SĄ rzucane na wiatr. One mają moc ziszczania się.
Dureń, kto tego nie wie. Niestety, wiedza spóźniona nie przynosi win odkupienia.
nie szukaj szeptem tylnych drzwi
wichury anonimów już próbowały
nie łam klucza pomiędzy słowami
(patrz ostatnia strofa)
Apel Poety, by każde nasze /polskie/ słowo było traktowane z należytym dlań respektem - na kolana powala.
Którzyście złosłowili,
którzyście słowa bezcześcili,
nie ma już dla was ani chwili -
jużeście martwi, drodzy mili!