Go to commentsNocą w Meksyku
Author
Genreromance
Formprose
Date added2015-05-24
Linguistic correctness
Text quality
Views2793

Stałem nad Friedą bez spodni i powoli dostawałem szału.

Niczego tak teraz nie pragnąłem jak pieprzyć ją bez opamiętania, jednak sama myśl, że czegoś ode mnie oczekuje zmniejszała bezlitośnie moje podniecenie. W żaden sposób nie mogłem pobudzić swojego ciała do stanięcia na wysokości zadania, a ta jedna jedyna część, która była najbardziej mi teraz potrzebna kurczyła się powoli i kurewsko zacięcie. Ona patrzyła na mnie trochę z politowaniem, trochę ze zdziwieniem i powtarzała, że to nic. Obarczała siebie winą za brak fantazji, stawała się nerwowa i wytrącona z równowagi. Nie ma tragedii, nie ma problemu, ona wie, że ją kocham a stojący kutas nie jest dla niej miarą mojego uczucia. Ale ja wiedziałem co myśli sobie naprawdę. Byłem wkurwiony. Napięcie w mięśniach zaczynało powoli sprawiać ból. Podciągnąłem spodnie i wyszedłem w miasto mijając ją i jej poruszające się usta.


Nocą w Meksyku wszystko jest lepsze niż stanie ze zmarszczonym kutasem nad nagą kobietą.

***


Włóczyłem się lawirując między neonami sklepów i burdeli, pomiędzy niedziałającymi latarniami i śmierdzącymi śmietnikami pełnymi zawszonych biedaków. Zaduch wciąż dawał się we znaki, koszula kleiła mi się do pleców. Prawie czułem swój własny zapach. Starałem się pojąć co między nami zaszło. Nie wiedziałem co się stało ani jak wyjaśnię mojej kochance chwilową niemoc. Czym będę jej się tłumaczyć?

Czym okrywać?

Może odczyta to tylko jako żałosną próbę namówienia do kolejnego zbliżenia? Nie wiem.

Zobaczyłem wtedy tą kobietę. Była dość brzydka, grube rysy twarzy przykrywał za mocny, wykonany wręcz chciwie makijaż. Miała na sobie źle dopasowaną suknię i krzykliwą biżuterię. Domyśliłem się od razu, że to prostytutka. Złapałem ją za rękę i wciągnąłem szybko do burdelu pod którym stała.


I gdy już jej wstrętna suknia wiła się nam między kostkami, jej pieszczoty stały się intesywne. Gdybym dotykał się sam, wiódłbym dłonie tą samą drogą. Jej dotyk był mi prawie, że znany, jakbym miał rozpisaną mapę pod skróą a ona po prostu podróżowała według niej. I gdy już widziałem kompletną nagość jej rozpustnego ciała zauważyłem, że moja partnerka tak naprawdę jest mężczyzną. Mój nastrój zmienił się natychmiast a ja poczułem już tylko potrzebę rozkoszy.


Zostałem zaakceptowany.


chowder.pinger.pl



  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Terencjusz (już trzy tysiące lat z kawałem temu) coś powiedział na ten temat - i nie był to głupi ćwok.

Ps. "Prawie że" - mimo przecinkorodnego "że" tuż obok - w poprawnym zapisie. Generalnie: przecinki stawiamy tam, gdzie, jak te płyty tektoniczne, zderzają się ze sobą zdanie nad- ze zdaniem pod-rzędnym.
avatar
Gdyby ktoś tego nie pamiętał, najsłynniejsza sentencja tego kartagińskiego komediopisarza brzmi:

"Człowiekiem jestem; nic, co ludzkie, nie jest mi obce"
© 2010-2016 by Creative Media