Text 5 of 8 from volume: Jutro, 3. nad ranem (2001)
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-06-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1908 |
jesteś monopolistką w produkcji serotoniny
w moim nadwyrężonym gdybaniem mózgu
i rafinacji czystego mocnego testosteronu
w najskrytszych częściach mojego ciała
jesteś najlepszym pirotechnikiem jakiego znam
bo tak idealnie rozpalasz ogień w moich oczach
i chirurgiem specjalistą dla chorych myśli
które składasz w całość z sensem jak słowa
wśród połowy świata jako jedyny skarb
zasypiając na moich kolanach w autobusie
jesteś realną perspektywą na przyszłość
zawartą zwięźle w pojęciu szczęścia
2001.09.08
ratings: perfect / excellent
"A ja lubię zapach narkozy,
a najbardziej kiedy jest kobieca."
Super!
To jeden z tych pisanych na kolanie w autobusie:P
Stare czasy...
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
(patrz tekst i tytuł)
to wiersz- męskie wyznanie. Takie co to "i na wieki wieków. Amen"
Niestety, Ona tego nie słyszy.
Przeczytajmy jeszcze raz uważnie końcowe przysięgi oraz zapewnienia