Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2015-07-21 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2089 |
Od serca do serca ponoć tak blisko,
a jednak dla dłoni wciąż za daleko -
drży w ciszy i się waha wziąć podaną...
zastyga, tak jakby czas pękł i stanął.
Spojrzenie ponagla, ciąży powiekom,
aż słowo prześlizgnie się przez ciszy tłok...
Tysiące oskarżeń zwróci przeszłości -
niech zasną, zamilkną i mchem obrosną.
Kark boli, gdy patrzysz wciąż w tył, a nogi
do przodu - bo trzeba - wciąż prą bez trwogi.
Obrócić ku sobie oczy, rzec głośno -
zapomnieć się nie da, lecz żyć to owszem...
Od serca do serca ponoć tak blisko,
choć dłonie zawiodły się za daleko -
popłyną łzy w ciszy, przyjdzie zrozumieć,
co warte istotnie... spłynie słów strumień...
Zderzą się nurty brzmień, staną się rzeką
spiętrzoną, głęboką do dna prawd czystą.
Wzajemne trucizny zniosą swe treści -
obojętne, bez smaku wtopią się w dotyk.
Nauczmy na nowo siebie nawzajem,
co trzeba, należy... Życie powstaje,
by dać nam radości, pchnąć nas w kłopoty
i bardziej się zrosnąć w żywej powieści.
Od serca do serca jednak tak blisko,
mimo że przez ciernie tak daleko...
Napijmy się ciszy z oczu zwierciadeł -
niech księżyc zagląda i już niech diabeł
zabierze to licho, które tu zdechło...
bo serce dla serca znaczy wciąż wszystko.
2015.03.05/22