Text 23 of 33 from volume: WIERSZE
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-08-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1666 |
czasem uśmiecham się do pięknych kobiet
ironicznie bezwstydnie
jednak zawsze szczerze
czasem uśmiecham się do Ciebie
napinając do granic wytrzymałości
linę namiętnych spojrzeń
mój uśmiech tańczy w twych oczach
niczym szatan
przed bramą piekieł
w niewinnym przebraniu anioła
ratings: perfect / excellent
Ty się uśmiechasz "ironicznie bezwstydnie", a tutaj na głowie przekręcił ci się rozczochrany tupecik i w zębach sterczy wczorajsza kaszana jak nic
I w poezji czasami nie da się się mądrze ująć, co jest źle.
To się czuje.
Koniec jest egzaltowany, odwołuje się do zużytych rekwizytów (to znaczy, tych diabłów, piekieł i aniołów się używa, ale tutaj jest po prostu infantylnie).
A fajnie się zaczynało...