Tekst 23 z 33 ze zbioru: WIERSZE
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-08-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1644 |
czasem uśmiecham się do pięknych kobiet
ironicznie bezwstydnie
jednak zawsze szczerze
czasem uśmiecham się do Ciebie
napinając do granic wytrzymałości
linę namiętnych spojrzeń
mój uśmiech tańczy w twych oczach
niczym szatan
przed bramą piekieł
w niewinnym przebraniu anioła
oceny: bezbłędne / znakomite
Ty się uśmiechasz "ironicznie bezwstydnie", a tutaj na głowie przekręcił ci się rozczochrany tupecik i w zębach sterczy wczorajsza kaszana jak nic
I w poezji czasami nie da się się mądrze ująć, co jest źle.
To się czuje.
Koniec jest egzaltowany, odwołuje się do zużytych rekwizytów (to znaczy, tych diabłów, piekieł i aniołów się używa, ale tutaj jest po prostu infantylnie).
A fajnie się zaczynało...