Przejdź do komentarzySZATAŃSKI TANIEC
Tekst 23 z 33 ze zbioru: WIERSZE
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2015-08-09
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1626

czasem uśmiecham się do pięknych kobiet 

ironicznie bezwstydnie 

jednak zawsze szczerze 

 

czasem uśmiecham się do Ciebie 

napinając do granic wytrzymałości 

linę namiętnych spojrzeń 

 

mój uśmiech tańczy w twych oczach 

niczym szatan 

przed bramą piekieł  

w niewinnym przebraniu anioła

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Odpowiedni uśmiech do odpowiedniej chwili:) Z podobaniem :)
avatar
Tylko... jak ocenić dokładną jakość tego własnego "ironicznie bezwstydnego uśmiechu" bez przed oczyma lusterka wstecznego?

Ty się uśmiechasz "ironicznie bezwstydnie", a tutaj na głowie przekręcił ci się rozczochrany tupecik i w zębach sterczy wczorajsza kaszana jak nic
avatar
Diaboliczność tego szatańskiego tańca (patrz tytuł) nie może się brać z samego tylko o niej (tzn. o diaboliczności) gadania
avatar
Rzadko się zdarza, aby dobry początek tak położył koniec.
I w poezji czasami nie da się się mądrze ująć, co jest źle.
To się czuje.
Koniec jest egzaltowany, odwołuje się do zużytych rekwizytów (to znaczy, tych diabłów, piekieł i aniołów się używa, ale tutaj jest po prostu infantylnie).
A fajnie się zaczynało...
© 2010-2016 by Creative Media
×