Text 13 of 50 from volume: Muzyka dwunastu miesięcy
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2015-10-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3523 |
Po słodkiej samotności lecz bez zobowiązań.
Po niechcianej tęsknocie we śnie wymęczonej.
Po parzącej miłości zakończonej rozstaniem
beznamiętnym. Gdyż wyłącznie na własne żądanie.
Po wierności sobie. Słowom dotrzymanym
Ojczyźnie oraz Bogu. Względnie - vice versa.
Oswojeniu starości z fatum ugłaskanym
dlatego wrzosem płonąc bądź palić się
chryzantemą jak ogień w płatkach fryzowanych
i wyjęta z korzeniem niby ząb rozchwiany
przeszłam gdzie Światło. Aby Tam
w bladozłotych migotach i blaskach. Na
tle liściastej i ruchomej ściany popłynąć
z tobą w Zaduszkowym Tangu
Pięknie
ratings: perfect / excellent
Każde słowo na miejscu. Piękny rytm. Bardzo podoba mi się interpunkcja - krótkie zdania, po których jest chwila na zatrzymanie się.
Historia miłości przez całe życie. Chryzantemy i wrzosy. "Wyjęta z korzeniem niby ząb rozchwiany przeszłam gdzie Światło" - niesamowite. Jestem pod wielkim wrażeniem.
ratings: perfect / excellent
Czy sonet? Rytm? Jakoś się nie zgadzam, ale co to ma za znaczenie naprzecie wieczności w Tangu:)))
Zatem, mój drogi: i sonet, i rytm. Niekoniecznie posuwisty, szurany, popychany przez sąsiadujące z sobą - podobnie ciągające za sobą nogi - pary ;-)))
Bo skromna b_d_c opisuje życie. I na się więcej nie wysili, a już - Boże broń - wszelkie (w jej odczuciu) rymowania, zgłosek liczenie na palcach rąk oraz nóg, płoche zabawy słowem...
Słowo: rzecz święta. I tego - skromna b_d_c - stara się trzymać. Nawet wówczas, gdy wali bez łeb raz a porządnie :-D
Wreszcie św. Jan Chrzciciel też za prawdę zapłacił głową ;)
:)))
ratings: perfect / excellent
Przecież o sonecie wspomniałem nieśmiało do komentarza lilly*. Wiem, że nie bawisz się w numeryczność, choć ja i owszem.
Do zbawienia prowadzą prowadzą różne drogi się spotkają:)
Skoro o rymie mowa, pewnie całkiem nieświadomie ów popełniłaś słowami w klauzulach rozstaniem/żądanie, dotrzymanym/ugłaskanym, fryzowanych/rozchwiany jak i z akcentem oksytonicznym tam/na.
Oczywiście to nie zarzut, tylko pokazuję, że nieraz uciekanie od rymów, to jedynie pozory:)))
Ja głowy nie dam, mam jedną, i nie chcę być świętym, za dużo obowiązków:)))
Natomiast "mysz"? No, mysz... komputerowa ;-) Więc skąd może wiedzieć normalny kot, że jest to mysz? :P
:-D :-D :-D
w y g l ą d a m y s z :-D :-D :-D
:-D :-D :-D
ratings: perfect / excellent
Do tego świetny zapis utrzymujący rytm tańca.
Czego chcieć więcej...świetnie.