Text 11 of 42 from volume: Uchwycić chwile...
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2015-11-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1907 |
Zabiegana jesień, roztańczona wiatrem,
uwalnia dziś drzewa z umęczonych liści.
Kilka wciąż zielonych dla otuchy skradnę,
przytulę do serca, gdy noc zimę wyśni.
Spadając łagodnie pogodzone z losem,
zaszeleszczą cicho w ukłonie dla ziemi.
Zawirują w słońcu jak motyle złote.
Opadną i umrą, aurę chłód odmieni.
Przechowam starannie, obłożę wersami.
Ocalę cząsteczki wiosennej nadziei.
W notatniku wzruszeń pomiędzy kartkami,
puści młode pędy, choć świat tonie w bieli.
A wiosną natura głęboko odetchnie,
nieśmiały seledyn źdźbła trawy ożywi.
Nadzieję obudzę, co wzrastała we mnie.
Nie oddam smutkowi ani jednej chwili.
Foto:net
ratings: perfect / excellent
,, nieśmiały seledyn "
po kartkami* bez przecinka
Pozdrawiam:)))
Panie Zbyszku rownież atramowo dziękuję☺
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Twoje, Atram, zawsze mi się podobają. Ten szczególnie.
Do wpisu Postscriptum dodam jeszcze, że wstawiłbym przecinek w 1. wersie, 2 strofy, po *łagodnie.
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam
ratings: perfect / excellent
Hardy powiedział wszystko. Bardzo na tak, z górnej szuflady :)