Go to commentsZbawienny strzał
Text 21 of 69 from volume: Tajemnice Życia
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2015-11-27
Linguistic correctness
Text quality
Views1794

W myślach pełnych bólu się zatracam 

W ręku trzymam nabój zbawienia 

Do skroni mej pistolet przykładam 

Czuję, że nadchodzi ten wyjątkowy czas 

Czas, kiedy ciszę przerwie strzał. 

Miejsca swego szukałem w świecie 

Okazało się puste 

Podążałem różnymi drogami 

Znalazłem jedynie cierpienie 

Uległem licznym pokusom 

Pokonał mnie cichy demon 

Zostałem opętany. 

Haszysz nie daje mi już szczęścia 

Opium nie przynosi ukojenia 

Mój umysł jest zaćmiony 

Ręce drżą ze zmęczenia. 

Trzymam cudowne lekarstwo 

Klucz, który uwolni mnie z więzienia 

Z tego przeklętego Szeolu 

Lecz czy przyniesie mi to Zbawienie? 

Duszy swej nie sprzedam 

To jedyne co mam 

Czas pociągnąć za spust 

I oddać zbawienny strzał.

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz pisany prawdopodobnie na ciężkim "zjeździe"!
(dla wtajemniczonych)
MOCNY!
Mimo wszystko życie jest piękne, więc warto żyć!
avatar
Rzeczywiście, mocny wiersz. Chociaż nie mam w tej dziedzinie najmniejszego doświadczenia, to go zrozumiałem. Mam jednak nadzieję, że treść ostatnich kilku wersów nie jest decyzją, a jedynie poetyckim obrazem stanu ducha.
Mam zastrzeżenie do zakończenia kolejnych wersów. Gdyby nie było kilku kropek oraz kilku przecinków w środku wersów, nie wnosiłbym zastrzeżeń. A skoro jest ich kilka, to widzę potrzebę postawienia kilku kropek i kilku przecinków na końcu poszczególnych wersów.
avatar
Wiersz mocny, choć przydałoby się trochę konsekwencji w interpunkcji. Pozdrawiam ;)
avatar
Na proste pytanie, zawarte w prostym tym tekście:

Lecz czy przyniesie mi to /zbawienny strzał/ Zbawienie?

odpowiedź jest równie prosta: ten tytułowy Zbawienny strzał nie przynosi żadnego - w tym zbawiennego - Zbawienia.

Mój umysł jest zaćmiony
Ręce drżą ze zmęczenia
W moim własnym świecie
Gdzie nie mam szacunku
Nawet dla samego siebie

Zbawienie od tysiącleci przynosi wyłącznie zwykła - jakże prosta w obsłudze! - agape.
avatar
No to wszyscy ocenili przekaz (to już nie muszę gadać), a nikt, wiersz.
Jest bardzo słaby.
Operuje patosem (zatracenia w bólu, cierpienie, zbawienie (nie wiadomo, dlaczego z dużej) klucze więzienia i pełno takich ckliwych kwiatków podanych w ten sposób.
Nie wiem też dlaczego, strofy są zaczynane z dużych liter, bo nie widzę interpunkcji.
Brak podziału na jakieś strofy, które dają zatrzymanie jest kolejną porażką.
Lubię niedokładnie porozrzucane rymy, ale nie takie.
Są nachalne w gramatyczności.
Wszystko można robić w wierszach, ale trzeba umiejętnie ukryć.
To faktycznie coś pisanego na kompletnym dole (pewnie mamy tu do czynienia z portalem porad taniej psychologi).
Autor się wygrzebie, bo zapewne niejeden raz się wygrzebał.
Płakusia, bo to uruchamia falę współczucia i poklepywania po plecach.
Hejtu żałobno - patosowego
Wierszy pisać nie umie i już, bo to nawet nie jest wiersz.
Umie pisać manifesty tragiczne (romantycy to robili, ale jakże lepiej i we właściwym czasie) i portal literacki to kupuje.
Fajnie.
avatar
Aha, tytuł dosłownie - tragiczny.
© 2010-2016 by Creative Media