Author | |
Genre | romance |
Form | prose |
Date added | 2015-12-04 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2838 |
Kiedy przechodziłeś obok kwiaciarni, nie poczułeś nawet zapachu kwiatów, tylko zapach twojego wyobrażenia o mnie. Kwiaty są jak kobiety.Ach? Czy nie o to ci chodzi? Nie. Nie wiesz, jak to możliwe, a ja nie zdradzę ci tej tajemnicy. Ona jest w tobie, i to ty w całej swej nieświadomości skrywasz ją przed światem. Pragniesz jednej z tysiąca róż. To co wydarzyło się przed laty mogło wydarzyć się również teraz, Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, która nas połączyła. To twój dotyk uświadomił mi, że żyje, chociaż tego nie pragnę, i że pozbywając się ciała, jestem wolna od uczuć. Kolejny raz,i zupełnie nie wiem dlaczego? Może to miłość zabija? Dostrzegam błędy, których nie chcę popełniać, ale wciąż popełniam, bo są jakąś częścią mnie samej. Więc nie wiem, czyja to wina, i muszę spytać Boga podczas najbliższej modlitwy. Spytałeś Apolinary czy mam coś na swoja obronę?
-Nie. Nie mam NIC. Wyobraź sobie, że to Bóg stworzył kobietę, której pragnął mężczyzna. Więc ostatecznie to On ponosi jakąś odpowiedzialność!-krzyknęłam .
-Dobra linia obrony-odpierałeś mój atak –No no!Całkiem, całkiem.
Apolinary prowadził ze mną rozmowy ,mające uświadomić mu nawiasowo zawartą myśl, pomiędzy oskarżonym a powodem.
Pamiętasz? To ja pierwsza wysunęłam swoje długie opalone nogi, ku tobie, i zrobiłam to specjalnie. Zapaliłeś nagle papierosa,a ja spytałam zbyt naiwnie.A może?Może jednak nie?
-Co cię tak zdenerwowało? Nigdy nie palisz, a jeśli już to okazyjnie.
-Sam nie wiem-oczywiście kłamał, wiedząc, ze to kwestia uczuć- Wiem!- To ty,! Ty jesteś wszystkiemu winna! Bo jesteś kobietą.!
-To znajdź sobie mężczyznę! Najlepiej zostań gejem. Znowu wysuwasz zarzuty pod adresem tego, czego najbardziej pragniesz? Dlatego, tylko ty jesteś winien. Twój grzech ma być moim?Prokuratorze,dostrzegam u ciebie niestety -człowieczeństwo. I to w najgorszym wydaniu.
ratings: very good / very good
Aby tak pisać i mówić,trzeba głęboko samemu przeżyć, albo mieć dużą psychologiczną wiedzę i wyobraźnię. Patrzę jak oto szanowna Pani Pisarko, na łamach Twojej powieści porusza się konkretny człowiek, częściowo może sama Ty,częściowo Twój bohater, częściowo prawdziwy, częściowo wymyślony, w prawdziwej dżungli, gdzie czyhają na niego pułapki, pełne pętli słów,uczuć i myśli. A do tego Bóg, religia,ludzie wokół,świat, z całą gamą odcieni wieczności oraz sądem gdzie nie można, jak na ziemskiej rozprawie, mataczyć i manipulować w obliczu Wszechmocnego i Wszechwiedzącego.
Szanowna kobieto, uzbrojona w psyche i urodę, dawne i nowe przeżycia, wiedzę i wiarę, pragnąca spełnić swoje marzenia, co dalej z Tobą? Jako czytelnik, trzymam kciuki, przeżywam, a czasem się wtrącam , raz może jak intruz, a czasem może mimo tego, że nazbyt wścibski i ciekawski,czasem chyba niestety jak przemądrzały, jednak życzliwy i bezstronny, może pomocny świadek?