Author | |
Genre | romance |
Form | prose |
Date added | 2016-01-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2803 |
Towarzyszącą mi zazdrość czy ból, porzucam bez żalu, od czasu do czasu pozbywając się złudnego poczucia mojej marnej egzystencji .Prokuratorze,patrzysz na mnie i w swojej prostocie nie pojmujesz prawdziwych uczuć, ponieważ twoja wnikliwość jest zbyt powierzchowna aby zaowocowała miłością, którą chcesz mi dać A może jednak sie mylę? Dlaczego tak uporczywie zaglądasz w moje oczy? -spytałam trochę zażenowana.
-A gdybym spoglądał w twój dekolt?
-To mogłoby skutkować o wiele głębszym doznaniem.Twoim prokuratorze.A ja mogłabym ten fakt wykorzystać –hahahahaha- Lukrecja dopuszczała zaloty prokuratora,które stawały się widoczne nie tylko dla niej- I co ty na to?
-To w co mam spoglądać,aby ten owoc był smaczny?Owoc moich pragnień.
Oto zadałeś mi fundamentalne pytanie.
-Spoglądaj na mnie bardzo powierzchownie, aby ktoś z zewnątrz nie wmówił ci, że jestem brzydka albo zbyt piękna, bo powierzchowność to niezbyt określona istota człowieczeństwa,rzecz jasna dla niektórych. Mój wzrost, moje wymiary, czy kształty są znaczące dla twojego kanonu piękna, ale nie na tyle abyś mnie za nie pokochał. Kiedy już ocenisz moją wartość, spróbuj zobaczyć we mnie brak urody. Mogę być konsumowana w nieodpowiedni sposób, i wówczas dowiem się, że inne kobiety są lepsze, ze względu na swój biust albo na swoją mądrość.Co wtedy? Stanowiłabym taki sam problem jako piękna i jako brzydka kobieta, a co gorsza niekochana kobieta. Bo czasem kocha się tylko za urodę. Muszę być w sam raz Apolinary.
-Tak Lukrecjo,dlatego rozbiorę cię na części,które ponownie spróbuję złożyć.Zdejmę z ciebie wsyzstko,co posiadasz.
-Duszę też?Czy zastanowiłeś się kiedyś co mogłabym czuć do ciebie? Pewnie nie i dlatego wybierz według kryteriów, które ci odpowiadają. Nigdy odwrotnie! Pomyślałam, że z pewnością oddam ci tym samym, i jako osoba dosyć mściwa, zrobię coś więcej..Nie każdemu zadam cios,ale tobie tak,bo zawsze od serca wymierza się sprawiedliwość.
-Wiem.-prokurator wpatrzony był w obraz Malczewskiego.
-Pamiętasz, jak kiedyś spoglądałeś na mnie, oddalając się od zjawiska, które bez twojej wyobraźni zostało wywołane niczym zdjęcia z aparatu cyfrowego. Składowa myśli, o które wcześniej byś siebie nie podejrzewał nasuwała się sama.Ta pustka pomiędzy tobą a mną, została więc uwieczniona. Oczekiwałeś mnie bez czekania,a kiedy paliło cię wewnętrznie sumienie, na twojej szyi i na twoich skroniach spostrzegłam wypieki..Nie wiedziałeś o tym.?Nie udawaj. Wyparcie to podstawowa linia obrony, która staje się w takich przypadkach koniecznością. Jak siebie ocenisz Prokuratorze?
-Jak?- Sam nie wiem, może ty mnie oceń.
-Innym razem.
-Wiesz, że nie będę miał wyjścia z tej patowej sytuacji.Wypieki świadczą o uczuciach,przyznaję. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Naprawdę?
-Tak,wiem,że to pat..I czekam aż mnie za nie ukarzesz.
Apolinary znał wartosć swojego współrzędnego egoistycznego podejścia do kobiet.
-Nawet zakamarki twojej duszy nigdy nie pozwoliłyby sobie na to odkrycie, gdyby nie coś, co odkrywałeś krok po kroku.To wiedza o samym sobie. Psychologiczna wiedza książkowa,bo jesteś jej typowym przykładem,przynajmniej dla mnie.Natomiast twoja ciekawość tej wiedzy jest jej wykładnią. Ileż to nagromadzonych akt, musiałeś przeczytać, aby pojąć dramaty niektórych osób?Osób podobnych w pewnym sensie do ciebie .
ratings: very good / excellent
Owa "lala" musiała mieć zapewne jakieś swoje symboliczne znaczenie. Tylko jakie, co rusz zachodzę w głowę? :)))
Serdecznie :)))