Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2015-12-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2582 |
Po weselu Jagna zebrała koperty i wszystkie piniondze policzyła,coby i ktosik nie zarzucił,że nic nie doł,Przeczytala co od kogo i usiadła za stołem przy herbacie.Ni z tego ni z owego matka wlazła do sieni z wiaderkiem mlyka prosto od krowy.A ze krowa dojno była,to mlyko sprzedawalo sie dobrze,nawet śmitany było trocha i masła urobiła od czasu do czasu w masniczce.Jagda poderwala się ze stołka,bo matka była zło jak hetera,kiedy sie nic nie robiło,ino siedzialo i muchy liczyło przyklejone do plastra abo do sufitu.
Hejno Jagda,przydź tu i pomóż matce.
-No przeca ide.
-Już jo wim jak ty idziesz,nie od dzisia cie znom,bom cie powila i jakie z ciebie nasinie leniwe tyż wiem.To po łojcu,który na lenistwo patynt mo.
-Matka,ale ześ za niego wyszła i nie ruszosz sie bez niego nawet poza stodole.
-Zwryj ten niewyparzony pysk Jagna,bo ci dokope wisz gdzie,Nie myśl,że jak za chłopa podziesz,to ci wszytsko wolno!-matka jużci miała rękę gotowom do strzelenia córce w gębe.
-Matko przeboc,ale jo za chłopa wyszła nie po to,żeby cie słuchac ino jego.
-To poczekom jak tyko przydzie,jo mu powim co z ciebie za jedna!Bój sie boga jak matki nie szanujesz.
Jagna wzęła od matki posłusznie wiadro z mlykiem, buzie w ciup zaklajstrowała i po cichu poszła wymienić krowom siano na nowe.
Matka zawołała swego chłopa do chaty,bo jużci czas na obiod przyszed.
-A ty gdzie sie podziewosz łojdoku jeden!
Jagna przyznawała w duchu matce racje,że wszystkich trzymo twardom rekom,bo jej ociec był pijok i lyń,ale dobry.Pryndzy by mu matka dała w dziub jak on som by sie odważył.
Ona tyż postanowila że za takiego wyjdzie,bo bedzie po swojemu rządy trzymać w chałupie. A taki Wiesiek co morde mo od ucha do ucha to babie przyleje od czasu do czasu.Pije okazyjnie albo inne baby rucho po cichu,i ogólnie wiadomo,że swoje za uszami mo.Co jak co,ale ona na takiego sie nie godzi.Chłop pijany ale posłuszny to co inne,a i do roboty musi iść jak pon bócek przykazuje,bo by go ludzie we wsi wytykali palcami,że lyń i obibok,to i swoje zrobi.
ratings: very good / excellent
Poziom literacki: :rotfl:
:)))
ratings: perfect / excellent
Jako kolejne generacje niczego od wielkich Wielkich się nie uczymy ;(
D R A M A T
A góralska polszczyzna jak ta łza krystalicznie czysta - i święta!