Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2015-12-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1819 |
Czuła paniczny lęk, kiedy stała pod drzwiami pokoju 327 w jednym z lepszych hoteli w tym mieście. Nie bała się mężczyzny, którego miała za chwilę ujrzeć. Bała się, że nie będzie potrafiła przezwyciężyć własnych wyuczonych oporów. Sam fakt rozebrania się przed kimś nieznanym i słowa które mogą paść z jego ust.
Zapukała lekko, nieśmiało. Drzwi otworzyły się i zobaczyła starszego, adekwatnie do podanego wcześniej wieku faceta. Jego włosy zapewne kiedyś były koloru ciemnego blond. Teraz pozostało mu ich już bardzo niewiele, a te które miał w większości były już siwe. Od razu zauważył jej zdenerwowanie, chociaż nie przyznała się że w takiej sytuacji jest po raz pierwszy.
-Chcesz coś do picia?- zapytał Leszek.
-Tak, poproszę.
-Alkohol może?
-Dobrze.
Nalał jej pól szklanki wódki i dopełnił colą. Piła powoli bojąc się rozwoju wypadków. Widząc, że Leszek pali wyciągnęła również papierosa, zapaliła i zaciągnęła się łapczywie.
-Więc umawiamy się na dwie stówy, tak jak wstępnie rozmawialiśmy?
Chciała zaprotestować, ale zdawała sobie sprawę że nic to nie zmieni. Takie były realia. Zapłata za chwilową miłość.
Gdy wypiła cała zawartość szklanki dolał kolejną porcję wódki i znowu dopełnił colą.
-Rozbierz się- to było krótkie polecenie z jego ust.
Pierwsza myśl, jaka się pojawiła się w głowie„ Zaczyna się”. Pośpiesznie zdjęła spodnie i bluzkę. Rozpiął jej stanik i zaczął wpychać rękę w majtki. Zdjęła je również. Jedna myśl kłębiła się w głowie. Podziękowanie za to, że alkohol zaczynał działać. Położyła się na łóżku a on rozchylił jej uda i lubieżnie przyglądał się jej kobiecości. Dotykał ją dłońmi i wsuwał palce do środka. Czuła się totalnie upokorzona, jednak nie miała siły wycofać się. Było za późno.
Rozebrał się również. Jego ciało wyglądało tak, jak gdyby nigdy nie miało idealnej formy. Było z lekka groteskowe. Pokaźny brzuch przysłaniał wszystko to, co zmuszało mężczyznę do szukania zaspokojenia. Chciała zamknąć oczy lecz w tym momencie pocałował ją w usta. Z zaskoczenia, tak po prostu i nie broniła się. Nie była przecież prostytutka, tylko zagubioną dziewczyną która szuka siebie nad przepaścią. Zaczęła go pieścić tak jak poprosił. Mieszający się alkohol z obrzydzeniem otępiały zmysły.
-Byłaś kiedyś w trójkącie?-zapytał.
ratings: very good / excellent
Może mam małe doświadczenie w mieszaniu coli z wódką, ale w latach osiemdziesiątych, czyli wtedy, kiedy w Polsce pojawiła się cola, był to podstawowy sposób robienia drinków. I jakoś nigdy nie znalazłem się w trójkącie bermudzkim.